Znany sędzia spowodował wypadek? Nagły zwrot w sprawie

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock Adwokat Jakuba Iwańca wydał pilne oświadczenie w związku z doniesieniami o wypadku z udziałem sędziego. Media obiegła informacja o wypadku, do którego doszło w miejscowości Rejowiec Fabryczny w powiecie chełmskim w województwie lubelskim. W sobotę 11 października około godziny 23 samochód osobowy uderzył w drzewo. Świadkowie wypadku poinformowali o sprawie policję. – Potwierdzam, że doszło do zdarzenia związanego z kolizją samochodową. Osobą, którą prowadziła pojazd w stanie nietrzeźwości, był Jakub I. Kierowca został poddany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Uzyskano wynik pozytywny — 0,96 mg na litr alkoholu. Pobrano od niego też krew do dalszych badań – przekazał Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Początkowo portal Onet podawał, że za kierownicą siedział Jakub Iwaniec, sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. O sędzim stało się głośno pod koniec września, kiedy to Waldemar Żurek poinformował o zawieszeniu w obowiązkach Jakuba Iwańca ze względu na „charakter i wagę popełnionych przez niego czynów”. Prawnik był w przeszłości prawą ręką byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Obaj sędziowie byli zaangażowani w tzw. aferę hejterską. Po publikacji portalu, obrońca Jakuba Iwańca wystosował oświadczenie. Mecenas Michał Skwarzyński przekazał, że „jego klient nie prowadził samochodu a był jego pasażerem”. „Był on odwożony przez inne osoby, czym nie byli zainteresowani prokuratorzy. Nie był on zatrzymany w tym samochodzie a na swojej posesji” – podkreślił. Adwokat dodał, że „doszło do zabezpieczenia telefonu Jakuba Iwańca, mimo jego zaprotokołowanej uwagi, przekazanej telefonicznie, że znajdują się tam dane objęte tajemnicą obrońcy w tej sprawie”. „Korespondowałem z klientem, jak również korespondował drugi adwokat. Ponadto poinformowałem Prokuratora, że są tam dane dotyczące obrony w innych sprawach, gdzie Jakub Iwaniec jest obrońcą, bierze on udział w grupach obrońców gdzie bronią również adwokaci i jest tam przedstawiona linia obrony” – napisano w oświadczeniu. W opinii Michała Skwarzyńskiego „sprawa była pretekstem do najścia domu zajmowanego przez sędziego, doszło do przeszukania sędziego i doszło do zatrzymania telefonu sędziego wbrew immunitetowi”. W oświadczeniu dodano, że „celem tego działania było uzyskanie bezprawnie dostępu do korespondencji sędziego a prokurator mimo żądania nie podał jakie dowody na rzekomą jazdę po alkoholu są na telefonie”.Jakub Iwaniec spowodował wypadek?
Oświadczenie adwokata Jakuba Iwańca