29 July, 2025

Język niemiecki na polskiej stacji wywołał kłótnię. „Nie podniecałbym się na zapas”

Język niemiecki na polskiej stacji wywołał kłótnię. „Nie podniecałbym się na zapas”

Język niemiecki na polskiej stacji wywołał kłótnię. „Nie podniecałbym się na zapas”

Pociąg Intercity na peronie Źródło: Shutterstock Narracja antyimigrancka i antyniemiecka przybiera w ostatnim czasie absurdalne rozmiary. Najnowsza odsłona tej kampanii to kłótnia o komunikaty po niemiecku w przygranicznym Zgorzelcu.

W sieci sporą popularność robi film, który nagrano na polskiej stacji kolejowej. – Komunikat w języku niemieckim puszczany na stacji w Polsce. Czy w języku polskim puszczane są komunikaty na niemieckich stacjach? – słyszymy na filmiku, który 26 lipca pojawił się na X. Na ekranie widnieje też napis „Polska pod zaborami 2025”.

Niemieckie komunikaty na polskiej stacji. W sieci oburzenie

W komentarzach oczywiście hasła o germanizacji, nawiązania do okupacji niemieckiej, uderzenia w Tuska i różnego rodzaju wulgaryzmy, podsycające niezdrowe emocje. Portal Konkret 24 zaczął od potwierdzenia, że nagranie powstało na stacji Zgorzelec Miasto. Przypomnijmy, że Zgorzelec leży tuż przy niemieckiej granicy i płynnie przechodzi w niemieckie Goerlitz.

– Jesteśmy przy granicy. Bardzo dużo mieszkańców Goerlitz jeździ przez Zgorzelec do Wrocławia. Nie widzę więc w zapowiedziach po niemiecku żadnego problemu. To zupełnie normalne. Uważam, że standardy należy podwyższać, a nie obniżać – komentował internetowe oburzenie prezydent miasta Rafał Gronicz.

Własny komentarz dla Konkret24 wydało też biuro prasowe PKP PLK SA. „Od kilkunastu lat komunikaty w j. niemieckim wygłaszane są w przypadku pociągów transgranicznych oraz na stacjach i przystankach, które znajdują się w strefie przygranicznej z Niemcami. Zależy nam, aby do podróżnych trafiały jak najdokładniejsze informacje o rozkładzie jazdy; w strefie przygranicznej z połączeń kolejowych na co dzień korzysta wielu niemieckojęzycznych pasażerów” – czytamy.

Mieszkaniec Zgorzelca: Nie podniecałbym się na zapas

Duża część internautów kpiła wręcz w komentarzach z nagłego oburzenia w sieci. Zauważali postępującą anglicyzację w wielu miejscach Polski, gdzie pojawiają się komunikaty w języku angielskim. Przypominali o napisach po polsku na włoskich stokach. „W mieście granicznym, a dosłownie mieście podzielonym na pół są komunikaty w dwóch językach? Niesamowite” – podsumował awanturę jeden z piszących.

„Mieszkam w Zgorzelcu od urodzenia i odkąd pamiętam te komunikaty lecą po niemiecku i po polsku więc nie podniecałbym się na zapas. Tym bardziej że Zgorzelec graniczy z Niemcami” – dodawał inny komentujący.

Konkret24 zwraca uwagę, że film z niemieckim językiem na polskiej stacji nieprzypadkowo stał się popularny właśnie teraz. Dziennikarze przypomnieli o szerzonej od wyborów prezydenckich narracji o germanizacji Polski przez opozycyjne partie oraz Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza.

Czy są polskie komunikaty w Niemczech?

Ostatecznie jednak Konkret24 sprawdził też podnoszoną w komentarzach kwestię braku polskiego języka na niemieckich stacjach. Potwierdzono, że nie ma takich udogodnień dla pasażerów polsko języcznych za Odrą.

“Wzdłuż granicy niemiecko-polskiej nie są nadawane komunikaty w języku polskim. Istnieją jednak komunikaty w języku angielskim na stacji Rostock (ze względu na turystykę wycieczkową) oraz komunikaty w języku francuskim na dworcach dalekobieżnych (np. Berliner Hauptbahnhof) dla pociągów jadących do Paryża lub Brukseli” – informował Levi Milz, asystent kierownika regionu wschodniego I.IP-O w DB InfraGO AG.

Podobne artykuły