Język niemiecki na polskiej stacji wywołał kłótnię. „Nie podniecałbym się na zapas”

Pociąg Intercity na peronie Źródło: Shutterstock Narracja antyimigrancka i antyniemiecka przybiera w ostatnim czasie absurdalne rozmiary. Najnowsza odsłona tej kampanii to kłótnia o komunikaty po niemiecku w przygranicznym Zgorzelcu. W sieci sporą popularność robi film, który nagrano na polskiej stacji kolejowej. – Komunikat w języku niemieckim puszczany na stacji w Polsce. Czy w języku polskim puszczane są komunikaty na niemieckich stacjach? – słyszymy na filmiku, który 26 lipca pojawił się na X. Na ekranie widnieje też napis „Polska pod zaborami 2025”. W komentarzach oczywiście hasła o germanizacji, nawiązania do okupacji niemieckiej, uderzenia w Tuska i różnego rodzaju wulgaryzmy, podsycające niezdrowe emocje. Portal Konkret 24 zaczął od potwierdzenia, że nagranie powstało na stacji Zgorzelec Miasto. Przypomnijmy, że Zgorzelec leży tuż przy niemieckiej granicy i płynnie przechodzi w niemieckie Goerlitz. – Jesteśmy przy granicy. Bardzo dużo mieszkańców Goerlitz jeździ przez Zgorzelec do Wrocławia. Nie widzę więc w zapowiedziach po niemiecku żadnego problemu. To zupełnie normalne. Uważam, że standardy należy podwyższać, a nie obniżać – komentował internetowe oburzenie prezydent miasta Rafał Gronicz. Własny komentarz dla Konkret24 wydało też biuro prasowe PKP PLK SA. „Od kilkunastu lat komunikaty w j. niemieckim wygłaszane są w przypadku pociągów transgranicznych oraz na stacjach i przystankach, które znajdują się w strefie przygranicznej z Niemcami. Zależy nam, aby do podróżnych trafiały jak najdokładniejsze informacje o rozkładzie jazdy; w strefie przygranicznej z połączeń kolejowych na co dzień korzysta wielu niemieckojęzycznych pasażerów” – czytamy. Duża część internautów kpiła wręcz w komentarzach z nagłego oburzenia w sieci. Zauważali postępującą anglicyzację w wielu miejscach Polski, gdzie pojawiają się komunikaty w języku angielskim. Przypominali o napisach po polsku na włoskich stokach. „W mieście granicznym, a dosłownie mieście podzielonym na pół są komunikaty w dwóch językach? Niesamowite” – podsumował awanturę jeden z piszących. „Mieszkam w Zgorzelcu od urodzenia i odkąd pamiętam te komunikaty lecą po niemiecku i po polsku więc nie podniecałbym się na zapas. Tym bardziej że Zgorzelec graniczy z Niemcami” – dodawał inny komentujący. Konkret24 zwraca uwagę, że film z niemieckim językiem na polskiej stacji nieprzypadkowo stał się popularny właśnie teraz. Dziennikarze przypomnieli o szerzonej od wyborów prezydenckich narracji o germanizacji Polski przez opozycyjne partie oraz Ruch Obrony Granic Roberta Bąkiewicza. Ostatecznie jednak Konkret24 sprawdził też podnoszoną w komentarzach kwestię braku polskiego języka na niemieckich stacjach. Potwierdzono, że nie ma takich udogodnień dla pasażerów polsko języcznych za Odrą. “Wzdłuż granicy niemiecko-polskiej nie są nadawane komunikaty w języku polskim. Istnieją jednak komunikaty w języku angielskim na stacji Rostock (ze względu na turystykę wycieczkową) oraz komunikaty w języku francuskim na dworcach dalekobieżnych (np. Berliner Hauptbahnhof) dla pociągów jadących do Paryża lub Brukseli” – informował Levi Milz, asystent kierownika regionu wschodniego I.IP-O w DB InfraGO AG.Niemieckie komunikaty na polskiej stacji. W sieci oburzenie
Mieszkaniec Zgorzelca: Nie podniecałbym się na zapas
Czy są polskie komunikaty w Niemczech?