Poseł KO zdecydował się na ryzykowny krok. Ujawnił kulisy

Igrzyska Wolności 2025. Panel dotyczący Strefy Gazy Źródło: WPROST.pl Franciszek Sterczewski podczas Igrzysk Wolności w Łodzi opowiedział m.in. o kulisach swojego udziału we flotylli Sumud. Poseł KO nie szczędził gorzkich słów pod adresem Izraela. W Łodzi trwa XII edycja festiwalu idei Igrzyska Wolności. Jeden z paneli był poświęcony dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy. „Mieszkańcy Strefy Gazy są zakładnikami terroru, polityki, propagandy i obojętności. Skala dokonywanych przez Izrael zbrodni przekracza granice katastrofy humanitarnej i wypełnia naukowe definicje ludobójstwa”. – podkreślali organizatorzy. „Reakcja społeczności międzynarodowej stawia pytania o granice współudziału i cenę milczącej zgody” – dodawali. W dyskusji wzięli udział Marek Matusiak z Ośrodka Studiów Wschodnich, Dariusz Rosiak (twórca podcastu „Raport o stanie świata”) oraz poseł KO Franciszek Sterczewski, który uczestniczył w Globalnej Flotylli Sumud. W ramach tej misji aktywiści chcieli pomóc mieszkańcom Strefy Gazy, którzy zmagają się z ogromnym kryzysem humanitarnym wywołanym przez ataki ze strony Izraela. Ostatecznie celu nie udało się osiągnąć – gdy tylko jednostki Sumud zaczęły się zbliżać do Strefy Gazy, zostały przejęte przez izraelskie wojsko. Uczestnicy akcji zostali zatrzymani a następnie deportowani. W trakcie debaty w Łodzi Franciszek Sterczewski tłumaczył, że zdecydował się na udział w flotylli, ponieważ czuł pewien rodzaj frustracji. – Starałem się działać w ramach mandatu parlamentarnego, ale widzimy jak mocno w ostatnim czasie sytuacja się zaostrzyła. Byłem sfrustrowany, że presja społeczna, szczególnie moich rówieśników coraz bardziej rosła i nie niosło to ze sobą żadnych działań – mówił polityk KO. – Od kolegów w Sejmie słyszałem różne tłumaczenia. Po tym jak dostałem zaproszenie do udziału, nie zastanawiałem się nawet chwili – dodał poseł. Franciszek Sterczewski tłumaczył, że „jeśli widzi się, że narzędzia polityczne są zamrożone, to trzeba podejmować inne działania, żeby wyrazić sprzeciw wobec ludobójstwa i przywiązanie do praw człowieka”. W tym kontekście poseł KO podkreślał również rolę społecznej presji na światowych przywódców. W jego opinii bez zdecydowanych działań zachodnich polityków i aktywistów, Donald Trump nie usiadłby do stołu negocjacyjnego. Pytany o wrażenia z udziału we flotylli, poseł KO przyznał, że mocno dostrzegalna była różnica w podejściu aktywistów z różnych stron świata. Szczególnie mocne i radykalne stanowisko miały osoby pochodzące z państw, które mają za sobą kolonialną przeszłość. Franciszek Sterczewski przyznał, że „ma problem, gdy słyszy o symetrii w kontekście sytuacji na Bliskim Wschodzie”. – Izrael jest bogaty i uzbrojony po zęby. Wykorzystuje prawo międzynarodowe do tego, żeby uprzykrzać życie. To nie dzieje się tylko w ostatnich dwóch latach. Palestyńczycy nie mogą prowadzić normalnego życia, to są patologie społeczne, ale także polityczne w postaci Hamasu – tłumaczył polityk KO. Poseł zaznaczał, że to, co sami możemy zrobić, aby pomóc Palestyńczykom to przede wszystkim rozróżnić, kto jest oprawcą a kto ofiarą. – Nie możemy być obojętni, nie możemy ignorować tego ludobójstwa. Jeśli prowadzimy business as usual, to jesteśmy współodpowiedzialni za to, co się dzieje. Powinniśmy brać przykład z Hiszpanii. Musimy być konsekwentni i domagać się Trybunału dla Netanjahu – podsumował Franciszek Sterczewski.
Strefa Gazy. Sterczewski o flotylli Sumud
Igrzyska Wolności 2025. Sterczewski o wojnie w Strefie Gazy
Sterczewski na Igrzyskach Wolności ostro o Izraelu