Zamieszanie na konferencji Hołowni. Głos z publiczności zaskoczył wszystkich

Hołownia Źródło: PAP / Albert Zawada Podczas piątkowej konferencji prasowej marszałka Sejmu i lidera Polski 2050 Szymona Hołowni doszło do niecodziennej sytuacji. W trakcie wydarzenia głos zabrał nieoczekiwanie mężczyzna mówiący po angielsku. Najpierw entuzjastycznie pochwalił Hołownię, nazywając go swoim przyjacielem i „najlepszym człowiekiem na świecie”, by po chwili oskarżyć go o brak wiarygodności. Zanim doszło do incydentu, Szymon Hołownia ogłosił początek nowego etapu w działalności ugrupowania. Zaznaczył, że po zakończeniu wspólnego projektu Trzeciej Drogi jego partia zamierza w pełni skupić się na samodzielnych działaniach legislacyjnych i programowych. – Możecie być pewni, że z całą determinacją będziemy realizować to, co zostało nam powierzone – podkreślił w swoim wystąpieniu lider Polski 2050. Jego wypowiedź sugeruje, że ugrupowanie zamierza aktywniej zaznaczać swoją obecność w debacie publicznej i sejmowej. Jedną z najbliższych inicjatyw legislacyjnych będzie tzw. „ustawa smartfonowa”, którą partia planuje przedstawić już podczas najbliższego posiedzenia Sejmu. Celem projektu jest uregulowanie kwestii korzystania z telefonów komórkowych w szkołach. Choć szczegóły propozycji nie zostały jeszcze ujawnione, wiadomo, że ma ona dotyczyć zarówno uczniów, jak i – potencjalnie – nauczycieli. Hołownia przypomniał również o podstawowych założeniach programowych Polski 2050. Na czołowym miejscu znalazły się zmiany w mediach publicznych – partia postuluje ich całkowite odpolitycznienie. Wspomniana została także tzw. „ustawa antykuwetowa”, dotycząca uregulowania zasad trzymania kotów wychodzących, a także projekt wprowadzenia systemowej asystencji osobistej dla osób z niepełnosprawnościami. Polityk zaznaczył również, że w planach są zmiany w polityce mieszkaniowej, o których więcej miała mówić zaraz po nim minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Zanim ministra zdążyła zabrać głos, przebieg konferencji przerwał nieoczekiwany gość. Mężczyzna mówiący po angielsku w pewnym momencie zaczął głośno wykrzykiwać w kierunku Hołowni: Hołownia, znany ze swojego dystansu i poczucia humoru, odpowiedział natychmiast: – Nie, nie jestem. Ty jesteś! Pozwól mi być drugą najlepszą osobą. Dziękuję bardzo – odpowiedział rozbawiony marszałek Sejmu. Nieoczekiwany uczestnik konferencji nie dawał jednak za wygraną i próbował kontynuować rozmowę. Hołownia, widząc, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli, próbował ją delikatnie zakończyć. – To zabawne, że to nie jest twoja konferencja, tylko jednego z najlepszych ministrów w tym rządzie. Później, bo teraz jesteśmy zajęci – powiedział, wskazując na Katarzynę Pełczyńską-Nałęcz. Reakcja marszałka nie spodobała się mężczyźnie, który wykrzyknął w odpowiedzi. – Nie ufam ci! Hołownia nie dał się jednak wyprowadzić z równowagi i zakończył tę scenę żartobliwym komentarzem. – Przyszedł elektorat i wypowiedział się w języku obcym – powiedział z uśmiechem.Kluczowe postulaty wciąż aktualne
Niespodziewany gość kradnie show
– Brawo! Mój przyjaciel. Jesteś najlepszym człowiekiem na świecie – zawołał z entuzjazmem.