Ostra konfrontacja Hołowni z Nawrockim. Padły mocne oskarżenia
Nawrocki, Hołownia Źródło: TVP „Karol Nawrocki jest kłamcą” – powiedział podczas poniedziałkowej debaty prezydenckiej Szymon Hołownia. Jego wypowiedź była ripostą na wcześniejszy komentarz prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który próbował przedstawić swoje postępowanie dotyczące przejęcia kawalerki w Gdańsku w jak najlepszym świetle. Trwa debata kandydatów na urząd Prezydenta RP przed pierwszą turą wyborów. Wydarzenie, transmitowane przez TVP, TVN24 i Polsat News, zgromadziło wszystkich trzynastu zarejestrowanych kandydatów. W drugiej rundzie pytań doszło do wyjątkowo ostrej wymiany zdań między Szymonem Hołownią a Karolem Nawrockim, którzy ją otwierali. Zgodnie z zasadami kandydaci mogli w niej wzajemnie zadawać sobie pytania. Na pytanie było 20 sekund, na odpowiedź minuta, na ripostę również 20 sekund. – Budowanie Polski trzeba zawsze opierać o wartości – zaczął Hołownia. – Dla mnie największą wartością bez wątpienia jest prawda. Dlatego dzisiaj złożyłem w sądzie pozew przeciwko kłamstwom pana kolegom z Prawa i Sprawiedliwości. Pan się zawija w Westerplatte, w Monte Cassino, ale prawdę ma za nic. Dlaczego pan ukrywa te przekręty, które pan zrobił, żeby wbić zęby w mieszkanie człowieka, który nie ma teraz ani mieszkania, ani pana opieki? – zapytał Hołownia, rozpoczynając tym samym najbardziej burzliwą część wieczoru. Karol Nawrocki, który znalazł się w ogniu oskarżeń, nie unikał odpowiedzi. Wykorzystał swoją minutę, by opisać sytuację z własnej perspektywy i jednocześnie przerzucić odpowiedzialność za narrację medialną na działania operacyjne służb i przecieki. – Pan marszałek mówi o pozwie. Proszę być ostrożny, panie marszałku, bo po tym, co pan mówi, żeby pan się nie spodziewał pozwu – straszył kandydat wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość. – Chciałem wszystkich widzów Telewizji Polskiej, Telewizji Polsat, drodzy państwo i TVN-u zachęcić do odwiedzenia moich mediów społecznościowych. Tam jest aktualny film opowiadający o tym, jak wyglądała sprawa mieszkania pana Jerzego. Pomogłem człowiekowi, panie marszałku, kupiłem od niego mieszkanie i przekazałem je ostatecznie na cele charytatywne. Dalej Karol Nawrocki próbował przekonywać, że gdyby właściciele wielu mieszkań, w tym politycy koalicji rządzącej, postępowali podobnie, to Polska i świat byłyby lepsze. Riposta Hołowni była miażdżąca. Nie tylko podważył on wyjaśnienia Nawrockiego, ale oskarżył go o kłamstwo i manipulację dokumentacją. – Wie pan, ja tam nic nie mam w żadnej teczce w służbach specjalnych. Pan, widać, ma – zaczął ostro marszałek Sejmu, po czym dodał: – Dobrze pan powiedział, że to aktualne wyjaśnienie, bo miał pan już ich pięć, które nawzajem się znosiły. Swą wypowiedź Hołownia zakończył mocnym stwierdzeniem. – Ja powiem wprost. Karol Nawrocki jest kłamcą. Skłamał w akcie notarialnym, że zapłacił 120 tysięcy za wykup nieswojego mieszkania. Skorzystał ze zniżki, która jemu nie przynależała. Po to, żeby haniebnie wyprowadzić majątek komunalny do prywatnego. Proszę mnie teraz pozwać, panie Karolu, jeśli to nieprawda. Zapraszamy do śledzenia relacji na żywo:
Obrona Nawrockiego: „Pomogłem człowiekowi”
Hołownia. „Skłamał w akcie notarialnym”