Tajemnicza śmierć przy granicy polsko-białoruskiej. Ujawniono zaskakujące fakty

Żołnierze przy granicy Źródło: Shutterstock / Karolis Kavolelis Ciało 29-letniego mężczyzny znaleziono przy granicy polsko-białoruskiej. Na jaw wyszły nowe informacje. 28 kwietnia w miejscowości Straszewo w gminie Gródek w województwie podlaskim dokonano makabrycznego odkrycia. Jeden z leśników w odległości około 10-15 kilometrów od granicy polsko-białoruskiej natknął się na zwłoki. O sprawie powiadomił lokalne służby. Konrad Karwacki z białostockiej policji przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że zwłoki były w znacznym stadium rozkładu. Gazeta Wyborcza informowała, że przy ciele zmarłego znaleziono afgański paszport. Z dokumentu wynikało, że mężczyzna urodził się w 1996 roku. Te ustalenia potwierdził Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji. Wyjaśnieniem okoliczności śmierci mężczyzny zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Białymstoku. Ciało zmarłego trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej. Śledczy nie otrzymali na razie raportu, tak więc na chwilę obecną jest za wcześnie aby spekulować, w jaki sposób doszło do śmierci Afgańczyka. Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że 29-latek miał uciec z Afganistanu, ponieważ obawiał się talibów. W kraju zostawił żonę oraz dwoje dzieci. Od połowy marca Afgańczyka poszukiwali jego bliscy, których zaniepokoił brak kontaktu z mężczyzną. O swoich obawach powiadomili ratowników Podlaskiego Ochotniczego Pogotowia Humanitarnego. Jak się okazuje, mężczyzna miał przekroczyć granicę polsko-białoruską na rzece Świsłocz. Nie wiadomo, czy miał przy sobie dokumenty zezwalające na pobyt w naszym kraju. Początkowo Afgańczykowi miało towarzyszyć kilka osób. Ostatecznie jednak miał zostać w lesie sam, bez sprawnego telefonu. Ciało zmarłego ma zostać ostatecznie przetransportowane do Afganistanu na koszt jego bliskich.Zwłoki przy granicy polsko-białoruskiej. Nowe informacje
Uciekał z Afganistanu, bo obawiał się talibów?