Atak na SOR-ze w Gorzowie Wielkopolskim. Ratowniczka zasłoniła się łóżkiem Karetka, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FotoDax Na SOR-ze w szpitalu w Gorzowie Wielkopolskim doszło do ataku na ratowników medycznych i lekarza. Napastnik był pijany. W poniedziałek 27 stycznia do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Dekerta w Gorzowie Wielkopolskim trafił 65-latek, który po tym gdy odzyskał przytomność, stał się agresywny i zaatakował ratowniczkę medyczną w izolatce – podał tvn24.pl. Kobieta zasłoniła się przed napastnikiem łóżkiem, a na pomoc ruszyli jej koledzy z zespołu. Rzecznik prasowy Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wielkopolskim poinformował, że mężczyzna jest znany placówce i trafił do niej nie po raz pierwszy. – Już kilka razy w ciągu ostatnich lat dochodziło do podobnych sytuacji z udziałem tego 65-latka – przekazał.Gorzów Wielkopolski. Pijany 65-latek zaatakował na SOR-ze Jak się wkrótce okazało, mężczyzna miał w swoim organizmie 2,6 promila alkoholu. Trzech ratowników medycznych i lekarz, którzy zostali zaatakowani, złożyli zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. – Ratowniczka medyczna złożyła zawiadomienie dotyczące znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, lekarz złożył zawiadomienie dotyczące gróźb karalnych, natomiast dwóch ratowników medycznych złożyło zawiadomienie dotyczące gróźb karalnych i znieważenia – przekazał Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, cytowany przez tvn24.pl. 65-latek usłyszał już zarzut kierowania gróźb karalnych wobec trzech ratowników i lekarza oraz zarzut znieważenia trzech ratowników medycznych. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i ustanowiono zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi. Grozi mu do trzech lat więzienia.Zabójstwo ratownika medycznego w Siedlcach To kolejna informacja o agresji wobec pracowników służby zdrowia. Kilka dni temu doszło do tragedii w Siedlcach. 64-letni ratownik został zaatakowany nożem przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. „Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom” – napisała Izabela Leszczyna, minister zdrowia.