Miał zakrwawione ręce, wtargnął na ołtarz. Incydent w gliwickim kościele

Kościół św. Barbary w Gliwicach Źródło: Wikimedia Commons / MichalPL W jednym z gliwickich kościołów doszło do incydentu. Podczas mszy świętej na ołtarz wtargnął mężczyzna, który miał całe ręce we krwi.

W czwartek 10 kwietnia obchodziliśmy 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Najważniejsze wydarzenia upamiętniające 96 ofiar odbyły się w Warszawie oraz w Krakowie. Na stołecznym placu Piłsudskiego w okolicach Pomnika Smoleńskiego doszło do kilku incydentów.

Warszawa. Spięcie z udziałem Antoniego Macierewicza

Kamery uchwyciły m.in. spięcie z udziałem Antoniego Macierewicza. Posłowi Prawa i Sprawiedliwości nie spodobał się wieniec złożony przez jednego z aktywistów.

Widniał na nim napis „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”. W związku z tym polityk postanowił podejść pod pomnik i próbował przepchać się z pilnującymi go funkcjonariuszami policji.

Gliwice. Zakrwawiony mężczyzna wtargnął na ołtarz

Jak się okazuje, emocje buzowały nie tylko w Warszawie. Gliwicki Klub „Gazety Polskiej” poinformował o incydencie, do którego doszło podczas mszy świętej w Kościele Garnizonowym św. Barbary. Jak czytamy w relacji pod koniec nabożeństwa, gdy wierni śpiewali „Boże coś Polskę” a ksiądz wychodził do zakrystii, na ołtarz wdarł się mężczyzna z zakrwawionymi rękami i „przez mikrofon zaatakował wiernych antykatolickimi wyzwiskami”.

– Zgłosiłem sprawę na policję. Sam nie doznałem żadnego uszczerbku. Wychodząc, obmył sobie zakrwawione dłonie w kropielnicy — powiedział ks. Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary

Przed kościołem miał dojść do kolejnego spięcia. Po tym jak mężczyzna dostrzegł baner z napisem „Żądamy prawdy o Smoleńsku”, miał zacząć wykrzykiwać obraźliwe hasła pod adresem osób, które go trzymały. – Ostatecznie został obezwładniony i przekazany policji, która założyła mu kajdanki – przekazał jeden ze świadków incydentu.