28 January, 2025

Gen. Jarosław Szymczyk zabrał głos. Chodzi o akt oskarżenia

Gen. Jarosław Szymczyk zabrał głos. Chodzi o akt oskarżenia

Gen. Jarosław Szymczyk zabrał głos. Chodzi o akt oskarżenia

Jarosław Szymczyk Źródło: Wikimedia Commons / Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wniesieniu do sądu aktu oskarżenia ws. generała Jarosława Szymczyka. Chodzi o incydent z pierwszej połowy grudnia 2022 roku, gdy media w całej Polsce rozpisywały się o eksplozji granatnika w KGP. Były szef policji wydał oświadczenie.

We wtorkowym komunikacie warszawska PO podała, że gen. Szymczyk „jest oskarżony o to, że (…) w 2022 roku posiadał granatnik RGW-90, bez wymaganej koncesji, a także o przewiezienie granatnika do Polski z Ukrainy, bez zgłoszenia tego faktu funkcjonariuszom Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli na przejściu granicznym w Dorohusku” – przekazał we wtorek rzecznik prokuratury.

Prok. Antoni Skiba poinformował też o innym zarzucie – dotyczącym nieumyślnego spowodowania zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Przypomnijmy – chodzi tu o wybuch granatnika, co miało miejsce dwa lata temu w gmachu Komendy Głównej Policji w Warszawie.

Gen. Szymczyk o śledztwie: Odebrano mi prawo do obrony

Rozłgośnia RMF FM poprosiła o komentarz gen. Szymczyka w związku z wystosowanym aktem oskarżenia. Były szef policji na wstępie zaznaczył, że z całą sprawą zapoznał się za pośrednictwem medialnych publikacji. Wskazał, że „prokurator prowadząca śledztwo nie dała mu szansy złożenia wyjaśnień, nie rozpoznała żadnego ze złożonych przez niego wniosków dowodowych i nie udostępniła mu akt śledztwa w ramach czynności końcowego zaznajomienia z materiałami sprawy”.

„Odebrano mi w ten sposób prawo do obrony. W czasie mojej służby w policji nie spotkałem się z przypadkiem, żeby w sposób tak jawny doszło do pogwałcenia podstawowych praw i gwarancji procesowych” – podkreślił. Były komendant dodaje, że „prawdy się nie boi”. Uznaje siebie w tej sprawie jako osobę pokrzywdzoną – właśnie taki status ma w śledztwie prowadzonym prze Prokuraturę Regionalną w Warszawie.

Gen. Szymczyk stwierdza, że „jest przekonany o swojej niewinności”. W związku z tym będzie „domagał się zwrotu prokuratorowi wniesionego bezzasadnie przeciwko niemu aktu oskarżenia, w celu przeprowadzenia rzetelnego śledztwa”.

Więcej informacji o zarzutach

Co grozi za zarzuty wymienione w komunikacie śledczych? W pierwszym przypadku mowa o sześciu miesiącach – aż do możliwych ośmiu lat więzienia, w drugim – trzech miesiącach i pięciu latach pozbawienia wolności.

Prokuratura wciąż prowadzi postępowanie ws. możliwego niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych. Chodzi o niesprawdzenie granatnika i nieprzeprowadzenie ewakuacji siedziby KGP po eksplozji broni.

Podobne artykuły