07 June, 2025

Tajemnicze zniknięcie Jowity Zielińskiej. Sprawą zajmuje się specjalny zespół policji

Tajemnicze zniknięcie Jowity Zielińskiej. Sprawą zajmuje się specjalny zespół policji

Tajemnicze zniknięcie Jowity Zielińskiej. Sprawą zajmuje się specjalny zespół policji

zaginięcie Jowity Zielińskiej Źródło: Policja / Facebook/SP KSRG Rogowo Trwają rozpaczliwe próby odnalezienia 31-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Poszukiwaniami zajmie się specjalnie powołany zespół policjantów.

Okoliczności zniknięcia 31-latki budzą wiele pytań, na które do dziś śledczy nie potrafią znaleźć jednoznacznej odpowiedzi.

Była sobota, 6 lipca ubiegłego roku, kiedy 31-letnia Jowita Zielińska wsiadła na ciemnozieloną damkę z koszykiem i wyruszyła do pracy w Rypinie, gdzie pracowała jako ekspedientka w sklepie mięsnym. Jak co dzień pokonywała kilka kilometrów przez okoliczne wsie i lasy. Różnica polegała na tym, że tego dnia nie dotarła do celu. Rodzina i znajomi błyskawicznie rozpoczęli poszukiwania, a policja została zaalarmowana.

Sprawą zajęły się również media lokalne i ogólnopolskie. Nadzieja tliła się długo, ale mimo ogromnego wysiłku kobiety nie udało się odnaleźć. Przełom nastąpił po ponad miesiącu, choć nie przyniósł oczekiwanego rozwiązania.

Znalezisko w lesie i jeszcze więcej pytań

10 sierpnia, około pięciu kilometrów od rodzinnej miejscowości zaginionej, w miejscowości Wierzchowiska przypadkowa osoba natknęła się na coś niepokojącego. W korzeniach przewróconego drzewa znajdował się rower Jowity. To właśnie na nim kobieta wyruszyła do pracy. Odnalezienie pojazdu wzbudziło nowe nadzieje, ale też poważne wątpliwości.

Rower nie nosił śladów wypadku ani uszkodzeń, które mogłyby wskazywać na udział w zdarzeniu drogowym. Co więcej, jak ustalili śledczy, Jowita Zielińska nie znała wcześniej tego miejsca. Czy rower był tam od dnia jej zaginięcia, czy może został tam później podrzucony? Na to pytanie do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedynym pewnikiem jest fakt, że rower został zabezpieczony jako dowód w sprawie.

Mimo wielokrotnych przeszukań terenu w pobliżu miejsca, gdzie odnaleziono jednoślad, nie natrafiono na żaden ślad kobiety.

Śledztwo w rękach specjalistów

Po miesiącach bezowocnych działań sprawa została przekazana specjalistom. Obecnie poszukiwania prowadzi Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Choć funkcjonariusze z tego wydziału byli zaangażowani w sprawę od samego początku, to teraz formalnie przejęli nad nią pełną kontrolę.

— Policjanci Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy formalnie przejęli sprawę poszukiwań pani Jowity Zielińskiej, choć faktycznie byli zaangażowani w poszukiwania praktycznie od początku — poinformowała mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa jednostki.

Nadzwyczajne środki, niezwykła skala działań

Sprawa Jowity Zielińskiej wymagała zaangażowania szerokiego wachlarza służb i technologii. Do akcji wkroczyły zespoły z różnych zakątków Polski, m.in.:

  • Grupy PCK z Bydgoszczy, Poznania i Warszawy,
  • Ochotnicza Straż Pożarna z jednostką JRS Osie,
  • Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z województwa kujawsko-pomorskiego.

Na miejscu działały również zespoły Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego BOA, przewodnicy psów tropiących z Poznania i Łodzi, Państwowa Straż Pożarna oraz liczne lokalne OSP. Całość wspierały specjalistyczne jednostki takie jak WGPR SIRON oraz Oddziały Prewencji Policji w Bydgoszczy. Do poszukiwań wykorzystano nowoczesny sprzęt – sonar, podwodnego drona, tradycyjnego drona oraz Mobilne Centrum Wsparcia Poszukiwań Osób KGP.

Podczas jednej z ostatnich dużych akcji, przeprowadzonej 29 marca tego roku, przeszukano aż 591 hektarów terenu, w tym dwa zbiorniki wodne. W działaniach wzięło udział ponad 200 osób. Pomimo ogromnego zaangażowania kobiety nie udało się odnaleźć.

— W tej chwili możemy jedynie potwierdzić, że Jowity Zielińskiej nie odnaleziono. Niestety, nie możemy wykluczyć żadnej z wersji, czy hipotez przyjętych w tej sprawie — podkreśla mł. insp. Monika Chlebicz.

Milczenie, które boli

Zniknięcie bez śladu. Brak świadków. Brak sygnałów. Dla rodziny i bliskich kobiety to ciągła udręka i życie w zawieszeniu. Każdy dzień przynosi nadzieję, ale też gorycz bezsilności.

W tej sytuacji coraz bardziej istotny staje się głos świadków. Policja nieustannie apeluje do osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje, nawet z pozoru nieistotne. — Każdy szczegół może być ważny. Być może ktoś widział Jowitę lub jej rower w innej lokalizacji. Każda informacja może mieć kluczowe znaczenie — wskazują funkcjonariusze.

Informacje można przekazywać także anonimowo.

Podobne artykuły