40-latka zabarykadowała się z niemowlęciem w pustostanie. Strażacy weszli siłą

Wnętrze gdańskiego pustostanu Źródło: Policja W czwartek 27 lutego gdańskie służby zmuszone były interweniować w związku z zagrożeniem dla 4-miesięcznego niemowlęcia. Matka zabarykadowała się z dzieckiem w zimnym pustostanie. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski podał, że do interwencji służb doszło przy ulicy Do Studzienki na gdańskim Wrzeszczu. W działaniach, oprócz policji, uczestniczyła też straż pożarna oraz funkcjonariusze Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Sprawdzano pustostan, w którym według informatorów miały przebywać osoby z kilkumiesięcznym dzieckiem. Na miejscu okazało się, że mieszkanie jest zabarykadowane. Strażacy zmuszeni byli wyważyć drzwi. – Po wejściu do pomieszczenia policjanci zastali tam 40-letnia kobietę z czteromiesięcznym dzieckiem. W pomieszczeniu panował bałagan, było zimno, a na podłodze leżały puszki po piwie, niedopałki papierosów i odchody – relacjonował rzecznik policji. – Oficer dyżurny natychmiast wezwał na miejsce ratowników medycznych, którzy zajęli się niemowlęciem i przetransportowali je do szpitala na badania – dodawał. Jak się okazało, 40-letnia kobieta i 38-letni mężczyzna ukrywali się za gipsową ścianą. Zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy Służby w przeszukanym pustostanie znaleźli także psa. Oddano go w ręce opiekunów ze schroniska Promyk. – Kobieta do wczoraj przebywała razem z dzieckiem w jednej z placówek pomocowych, a miejsce, w którym dziś została zatrzymana, ustalili pracownicy socjalni, z którymi współpracują policjanci – wyjaśniał Mariusz Chrzanowski.Gdańsk. Matka z niemowlęciem w pustostanie
Niemowlę w pustostanie. Dwie osoby zatrzymane