Brutalny incydent na polskiej granicy. Pies zginął, pogranicznik skazany

Patrol Straży Granicznej przy granicy z Białorusią Źródło: twitter.com/Straz_Graniczna Sąd Rejonowy w Sokółce skazał funkcjonariusza Straży Granicznej na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu za umyślne przejechanie psa podczas patrolu granicy z Białorusią. Sędzia nie miała złudzeń. Do tragicznego zdarzenia doszło w sierpniu 2024 roku na drodze technicznej w rejonie miejscowości Nowy Dwór. Pies zginął na miejscu, a funkcjonariusz wrócił po pewnym czasie, by zabrać martwe zwierzę. Śledztwo w sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Sokółce na podstawie zawiadomienia złożonego przez Straż Graniczną. Kluczowym dowodem były nagrania z monitoringu granicznego oraz zeznania trzech żołnierzy – pasażera pojazdu i dwóch świadków z pobliskiego posterunku. Sąd uznał, że materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na winę oskarżonego. Na nagraniach widać, że kierowca miał możliwość zauważenia psa z odległości około 100 metrów. Według biegłego, poruszając się z prędkością 20 km/h, mógł zatrzymać samochód na odcinku od 22 do 40 metrów. Rozpatrująca sprawę sędzia podkreśliła, że funkcjonariusz nie podjął żadnych działań, by uniknąć potrącenia zwierzęcia. – To kierowca ma obowiązek obserwować drogę przed pojazdem – stwierdziła sędzia, cytowana przez PAP. Sąd odrzucił linię obrony funkcjonariusza, który twierdził, że nie zauważył psa i że jego obowiązkiem było skupienie się na obserwacji stalowej zapory granicznej. Sędzia podkreśliła w uzasadnieniu, że świadkowie zgodnie zeznali, że pies był dobrze widoczny. Zdaniem sądu funkcjonariusz Straży Granicznej umyślnie przejechał zwierzę, co stanowiło znęcanie się nad psem ze skutkiem śmiertelnym. Oprócz kary więzienia w zawieszeniu na dwa lata, mężczyzna ma zapłacić 3 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. W uzasadnieniu wyroku sąd zwrócił uwagę, że choć motywy sprawcy pozostają niejasne, jego zachowanie było całkowicie nieakceptowalne. Podkreślono także rosnącą świadomość społeczną w zakresie odpowiedzialności karnej za przestępstwa wobec zwierząt. Wyrok nie jest prawomocny.
Pies zginął w męczarniach. Sąd nie miał wątpliwości co do winy funkcjonariusza