13 January, 2025

Oto rzadki różowy ślimak. Przetrwał ogień, teraz zachwyca badaczy

Oto rzadki różowy ślimak. Przetrwał ogień, teraz zachwyca badaczy

Oto rzadki różowy ślimak. Przetrwał ogień, teraz zachwyca badaczy

Różowy ślimak Źródło: Facebook / NSW National Parks and Wildlife Service Fluorescencyjny różowy ślimak, znany jako ślimak kaputar, ponownie pojawia się na wygasłym wulkanie w parku narodowym Mount Kaputar w Nowej Południowej Walii. To gatunek całkowicie unikalny. Dlaczego?

Ślimak, dorastający do 20 centymetrów długości i 6 centymetrów szerokości, występuje wyłącznie w tym miejscu na świecie.

W latach 2019–2020 pożary buszu zniszczyły około 90% populacji tych zwierząt w regionie. Jednak w 2020 roku odnaleziono około 60 ocalałych osobników, co zapoczątkowało działania mające na celu monitorowanie i ochronę gatunku.

Stworzono specjalną aplikację

W ramach programu prowadzonego przez Służbę Parków Narodowych i Dzikiej Przyrody Nowej Południowej Walii stworzono aplikację „Slug Sleuth”. Umożliwia ona turystom zgłaszanie obserwacji ślimaków, zazwyczaj spotykanych po deszczu w chłodne i mgliste poranki. Dzięki aplikacji zebrano dane o około 850 przypadkach obserwacji, w tym licznych grupach składających się z kilkudziesięciu ślimaków.

Adam Fawcett, specjalista ds. gatunków zagrożonych, zauważył, że mimo dramatycznych skutków pożarów, ten teren naturalnie przystosował się do takich zjawisk, a same ślimaki wykazują zdolności regeneracyjne. — Pożar, który wybuchł w 2019 roku, był wyjątkowo intensywny — mówi Fawcett. — Spalił dużą część wierzchołka wulkanu, choć niektóre fragmenty zostały uratowane dzięki kontrolowanemu wypalaniu.

Po obfitych opadach deszczu nastąpił intensywny rozród ślimaków, który trwa dzięki sprzyjającym warunkom atmosferycznym związanym z zjawiskiem La Niña.

Analiza danych z aplikacji napawa optymizmem. Ślimaków przybyło

Specjaliści korzystają z aplikacji, aby obserwować, jak ślimaki odbudowują swoją populację. Fawcett prowadzi również szczegółowe badania terenowe, mierząc gęstość populacji w różnych obszarach. W dwóch z nich naliczono po około 200 osobników, co jest optymistycznym sygnałem. — Jestem zachwycony, kiedy widzę te ślimaki w różnych sytuacjach — przyznaje badacz.

Analiza porównawcza terenów spalonych i nienaruszonych przez ogień wykazała, że ślimaki zregenerowały się w podobnym stopniu w obu przypadkach. Naukowcy przypuszczają, że ślimaki schroniły się w głębokich szczelinach skalnych lub pod ziemią, co ochroniło je przed ekstremalnym upałem.

Ślimak kaputar należy do rodzaju Triboniophorus, do którego należy także trójkątny ślimak – największy lądowy ślimak Australii. Na terenie parku żyje również 11 innych zagrożonych gatunków, takich jak ślimak skrzydlaty kaputar, ślimak wiatraczek nandewar i mięsożerny ślimak nandewar.

Podobne artykuły