Z Kanału Zero zniknął materiał o Trzaskowskim. „Wszystko ma swój timing i kontekst”
Rafał Trzaskowski Źródło: X / Rafał Trzaskowski Kanał Zero postanowił usunąć ze swojego profilu materiał z wyciętymi wypowiedziami na temat Rafała Trzaskowskiego. Do sytuacji odniósł się założyciel stacji, Krzysztof Stanowski. W ramach serii „Mazurek&Stanowski” dwaj dziennikarze Kanału Zero komentowali najważniejsze wydarzenia tygodnia. Jako że program nagrany był przed wybuchem afery z mieszkaniami Karola Nawrockiego, skoncentrowano się głównie na ogólnym przebiegu kampanii wyborczej i wypowiedziach lidera sondaży, Rafała Trzaskowskiego. W poniedziałek 5 maja do sieci trafiły wycięte fragmenty odcinka, skupione na wyśmiewaniu Trzaskowskiego. Zbiegło się to z zamieszaniem wokół Karola Nawrockiego, co od razu odnotowali widzowie Kanału Zero. „Wszyscy na to od rana czekali i już jest. Wjechał nowy komentarz o podejrzanym mieszkaniu kandydata obywatelskiego” – ironizował Błażej Makarewicz z Radia Zet, sugerując ulgowe traktowanie Nawrockiego. Materiał Kanału Zero po kilku godzinach został jednak usunięty, co odnotował ten sam dziennikarz. „Film zniknął” – napisał krótko, załączając swój poprzedni tekst. Na wpis Makarewicza odpowiedział Krzysztof Stanowski, tłumacząc decyzję o ukryciu filmu. „Owszem, kazałem go usunąć, bo wszystko ma swój timing i kontekst. Ktoś wykazał się totalnym brakiem wyczucia, wrzucając coś takiego akurat dzisiaj. Dzielenie na kawałki programu Mazurek&Stanowski dobrze żre, ale poniedziałek jest dniem Nawrockiego, a nie Trzaskowskiego” – wyjaśniał. Tego samego dnia aferę mieszkaniową kandydata popieranego przez PiS skomentowała na Kanale Zero Arleta Bojke. We wtorek z kolei swój komentarz do sprawy zamieścił Krzysztof Stanowski. Oceniał w nim, że sprawa niejasnego przejęcia mieszkania po panu Jerzym może pogrzebać szanse Nawrockiego na prezydenturę. Podczas debaty prezydenckiej szef IPN zapewniał, że jest właścicielem jednego mieszkania, „jak każdy normalny Polak”. Jak się szybko okazało, kandydat popierany przez PiS rozminął się z prawdą, ponieważ posiada dwie nieruchomości (oraz połowę trzeciej). W posiadanie drugiego mieszkania Karol Nawrocki miał wejść w zamian za opiekę nad starszym mężczyzną. 80-letni pan Jerzy przebywa aktualnie w państwowym domu opieki społecznej w Gdańsku i nie otrzymuje od polityka żadnej pomocy. Szef IPN w odpowiedzi na zarzuty tłumaczył, że od grudnia nie mógł nawiązać kontaktu z seniorem. Tymczasem dziennikarze odnaleźli pana Jerzego w ciągu zaledwie kilku godzin. Pracownica społeczna zajmująca się mężczyzną zarzuciła wręcz Nawrockiemu „bezczelne oszustwo” i podkreślała, że to ona dawała potrzebującemu jedzenie oraz opłacała jego rachunki z własnej kieszeni.Kanał Zero usuwa film o Trzaskowskim. „Totalny brak wyczucia”
Afera mieszkaniowa Nawrockiego