07 December, 2025

Fałszywy alarm w Lubartowie. Wiceszef MON o okolicznościach

Fałszywy alarm w Lubartowie. Wiceszef MON o okolicznościach

Fałszywy alarm w Lubartowie. Wiceszef MON o okolicznościach

Cezary Tomczyk Źródło: Flickr / MON Fałszywy komunikat uruchomił syreny alarmowe w dziewięciu gminach powiatu lubartowskiego. – To był wypadek przy pracy – komentuje Cezary Tomczyk, wiceszef MON.

W sobotni poranek w dziewięciu gminach powiatu lubartowskiego uruchomiono syreny alarmowe. Jak wyjaśniły później władze samorządowe, sygnał o „natychmiastowym zagrożeniu uderzeniami z powietrza” okazał się fałszywy. Do aktywacji ostrzegania doszło po otrzymaniu informacji, która – jak ustalono – była wynikiem „błędu spowodowanego czynnikiem ludzkim”.

MON o incydencie. Tomczyk wyjaśnia okoliczności

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk w programie „Fakty po Faktach” zapewnił, że incydent nie podważa systemu alarmowego. – To był wypadek przy pracy, jak usłyszeliśmy od samorządowców z Lubartowa – mówił. Podkreślił jednocześnie wagę szybkiego reagowania. – Lepiej dwa razy włączyć syrenę w taki sposób, niż raz nie włączyć, kiedy naprawdę będzie zagrożenie z powietrza – dodał.

Tomczyk zwrócił uwagę, że podobne sytuacje „zdarzają się dość rzadko”, jednak pokazują, jak kluczowe jest właściwe podejście do alarmów. – Trzeba do alarmów, do syren, czyli do modulowanego dźwięku, podchodzić bardzo poważnie – zaznaczył, dodając, że społeczeństwo z każdej takiej sytuacji „jest mądrzejsze”.

Wiceminister opisując działania MON, przypomniał, że tej nocy resort reagował na dwa zdarzenia: nalot na Lwów oraz poderwanie rosyjskich myśliwców wyposażonych w pociski hipersoniczne. Jak wskazał, kierownictwo pracuje w systemie dyżurów i „wszyscy byli postawieni na nogi bardzo wcześnie”.

Incydent w Lubartowie. Procedury trafią do analizy

Władze powiatu jeszcze w sobotę poinformowały, że pracownicy centrum kryzysowego przekazali poranny komunikat do gmin po jego odebraniu „drogą streamingową”. Po przybyciu do starostwa ustalono, że Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego nie potwierdziło żadnego zagrożenia, co pozwoliło na szybkie odwołanie alarmu.

Wojewoda lubelski zażądał szczegółowego raportu dotyczącego źródła fałszywej informacji. Na poniedziałek zapowiedziano spotkanie ze starostami i kierownictwem centrów kryzysowych, podczas którego omówione zostaną procedury alarmowania.

Podobne artykuły