25 April, 2024

Jak Kreml radzi sobie z rekordową liczbą dezercji? Putin sięgnął po stalinowskie rozwiązanie

Jak Kreml radzi sobie z rekordową liczbą dezercji? Putin sięgnął po stalinowskie rozwiązanie

Jak Kreml radzi sobie z rekordową liczbą dezercji? Putin sięgnął po stalinowskie rozwiązanie

Rosyjscy żołnierze. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Kosmogenez Brytyjski wywiad donosi o niespotykanej do tej pory fali dezercji. Władimir Putin ma jeden sposób na nieposłusznych żołnierzy. To metoda z czasów stalinowskich.

O dezercjach w armii Władimira Putina pisano już wielokrotnie. Tym razem jednak, jak przekonuje brytyjski wywiad, skala jest niespotykana. I mowa o przypadkach żołnierzy, którzy zostali schwytani przez służby. Nie wiadomo, jak wielu udaje się wciąż ukrywać przed armią.

Brytyjczycy podają, że tylko w marcu rosyjskie sądy miały skazać 684 dezerterów. To najwyższy wynik od inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Łącznie od początku wojny w Rosji skazano za dezercję ponad 7,4 tys. żołnierzy.

Co ważne, rosyjskie sądy stosują niecodzienną strategię. Wyroki za samowolne oddalenie się od jednostki wojskowej wydają w zawieszeniu, więc wyłapani żołnierze są od razu odsyłani na front. Nie trafiają do więzień, tylko z powrotem na pole bitwy.

„Rosyjscy żołnierze, którzy zostali przymusowo zrekrutowani podczas częściowej mobilizacji we wrześniu 2022 r., są zobligowani do pozostania w służbie wojskowej bezterminowo” – podkreślano w komunikacie brytyjskiego wywiadu.

Podobne informacje publikowała w Rosji opozycyjna „Nowaja Gazieta”. Jej dziennikarze doszukali się 5 tys. spraw sądowych związanych z dezercją w 2023 roku. W artykule pisano o „gwałtownym wzroście liczby dezerterów w armii”.

Tymczasem Władimir Putin z problemem radzi sobie sprawdzonymi, stalinowskimi metodami. W armii powstały tzw. jednostki zaporowe, które zapisały się w historii II wojny światowej. Ich zadaniem jest „mobilizowanie” oddziałów walczących na przedzie i strzelanie do żołnierzy, którzy próbują uciec z pola bitwy.

Rosyjscy dezerterzy problem od początku wojny

O dezercjach i problemach z dyscypliną w szeregach rosyjskiej armii mówi się niemal od początku inwazji. W pewnym momencie wojny sztab generalny armii ukraińskiej informował, że rosyjskich dezerterów będą powstrzymywać kadyrowcy. „W celu uniknięcia dezercji zmobilizowanych z frontu oraz sabotażu, 23 lutego (2023 roku) na kierunek bachmucki dodatkowo skierowano 200 policjantów z pułku specjalnego przeznaczenia Achmat” – przekazał wówczas Sztab Generalny ukraińskiej w specjalnym komunikacie.

W grudniu 2022 roku rosyjska Duma Państwowa zaostrzyła kary za dezercję. Za skłanianie i wciąganie do dywersji, a także za jej finansowanie, grozić może nawet dożywotnie więzienie. Wcześniej było to zagrożone 15 latami więzienia. Nad zmianami w przepisach mieli pracować wszyscy deputowani Jednej Rosji. Deputowani przegłosowali wtedy również przepisy, dzięki którym Rosjanie nie będą ścigani za zbrodnie popełnione „w obronie interesów” Moskwy na terytorium Ukrainy.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport

Podobne artykuły