„Olaf jest głupcem”. Elon Musk nie szczypał się w język Olaf Scholz, Elon Musk Źródło: Shutterstock W Niemczech doszło do rozpadu koalicji rządowej Olafa Scholza. W tej sprawie głos zabrał Elon Musk, nazywając kanclerza Niemiec „głupcem”. Elon Musk udostępnił na portalu X (dawniej Twitter) komentarz związany z rozpadem koalicji rządowej Olafa Scholza. Napisał w poście po niemiecku: „Olaf ist ein Narr”. W tłumaczeniu oznacza to „Olaf jest głupcem”. Jeden z użytkowników mediów społecznościowych zapytał go, czy miał na myśli Olafa Scholza. W odpowiedzi Musk opublikował emotikony: ??. twitterRozpad koalicji w Niemczech Przypomnijmy, że kilka dni temu kanclerz Niemiec Olaf Scholz odwołał szefa resortu finansów Christiana Lindnera. Zagraniczne media pisały wtedy o „rozpadzie koalicji”. W kolejnych dniach dwóch następnych ministrów z ramienia FDP ogłosiło swoją rezygnację. Kanclerz zapowiedział, że w połowie stycznia zwróci się do parlamentu z wnioskiem o wotum zaufania, co może doprowadzić do przyspieszonych wyborów w marcu. Tymczasem opozycja już teraz apeluje o rozpisanie wyborów. Według portalu Politico, Elon Musk znajduje się obecnie w centrum uwagi po odegraniu kluczowej roli w zwycięskiej kampanii Donalda Trumpa. Co więcej, w swoim wrześniowym przemówieniu prezydent-elekt zapowiedział, że po objęciu urzędu zamierza powołać komisję ds. efektywności rządu, której przewodnictwo obejmie właściciel Tesli.Musk „propagatorem zła”? Politico przypomina również o rosnącym napięciu między Muskiem a europejskimi urzędnikami. Zarzuty wobec niego obejmują między innymi brak przeciwdziałania szerzeniu mowy nienawiści na platformie X. Była wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Věra Jourová określiła Muska jako „propagatora zła”. Gdy europejski komisarz ds. cyfryzacji, Thierry Breton, przypomniał mu o prawnych zobowiązaniach związanych z ograniczaniem szkodliwych treści i odpowiedzialnością wynikającą z szerokiego zasięgu, Musk zareagował wulgarnym wpisem. Komisja Europejska rozważa obliczenie ewentualnej kary dla platformy X za naruszenia unijnej Ustawy o usługach cyfrowych, uwzględniając także inne firmy należące do Muska, takie jak SpaceX i Neuralink. Jak zauważa Politico, przed miliarderem rysuje się kolejna „bitwa” z Unią Europejską. Czytaj też:Musk otrzyma od Trumpa intratne stanowisko. Co to oznacza dla USA i Polski? Ekspert komentujeCzytaj też:Musk zyskuje na przyjaźni z Trumpem. Akcje firmy wystrzeliły