Burza po publikacji „Wprost”. Poseł Józefaciuk zabrał głos w Sejmie po zawieszeniu
Marcin Józefaciuk Źródło: PAP / FOTON „Wprost” jako pierwszy ujawnił skandal podczas obrad zespołu ds. ochrony dzieci. 7 sierpnia opisaliśmy, że w spotkaniu prowadzonym przez posła KO Marcina Józefaciuka uczestniczył skazany za przestępstwo seksualne wobec małoletniego, wpisany do rejestru pedofilów. Po publikacji KO zawiesiła posła, a on sam na konferencji prasowej zapowiedział dalsze kroki. „Wprost” jako pierwszy opisał skandal, do jakiego doszło na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci. 7 sierpnia ujawniliśmy, że w obradach prowadzonych przez posła Koalicji Obywatelskiej Marcina Józefaciuka uczestniczył mężczyzna skazany prawomocnie za przestępstwo seksualne wobec małoletniego, wpisany do publicznego rejestru pedofilów. Po naszej publikacji doszło do zawieszenia posła przez partię. O zawieszeniu Józefaciuka na dwa miesiące – m.in. za „krytykę działań rządu w zakresie edukacji” oraz dopuszczenie do udziału w posiedzeniu zespołu parlamentarnego osoby skazanej – poinformował PAP w sobotę szef klubu KO Zbigniew Konwiński. Potwierdził, że chodzi o posiedzenie z 4 sierpnia Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców, w którym uczestniczył mężczyzna skazany za przestępstwa seksualne wobec własnego dziecka. Podczas poniedziałkowej konferencji w Sejmie Marcin Józefaciuk przekazał, że otrzymał pismo od rzecznika dyscypliny i etyki, potwierdzające jego zawieszenie w prawach członka klubu. Wskazał, że decyzję uzasadniono trzema punktami: zgłoszeniem poprawek do ustawy bez uzgodnienia z władzami klubu, publiczną krytyką rządu w sprawie edukacji oraz sprawą posiedzenia zespołu parlamentarnego. – Uważam, że jest to niesprawiedliwy powód. Na pewno będę się odwoływał od tego trzeciego podpunktu. Nie poniosę odpowiedzialności tylko dlatego, że ktoś chce wykorzystać lukę w prawie – zapowiedział poseł KO, dodając, że w pełni poczuwa się do odpowiedzialności za dwa pierwsze punkty. Józefaciuk podkreślił, że nie zgodzi się na zrobienie z niego „kozła ofiarnego” i „zrzucenia pełnej winy za obecność osoby skazanej”, o której przeszłości – jak twierdzi – nie wiedział. Dodał, że pełną informację w tej sprawie przekazał klubowi, ale została ona zlekceważona. 4 sierpnia 2025 roku w Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Dzieci w Procesie Rozstania Rodziców. Obradom przewodniczył poseł KO Marcin Józefaciuk. Tematem miały być m.in. tzw. tablice alimentacyjne, jednak spotkanie przykrył skandaliczny incydent. Wśród uczestników znalazł się mężczyzna skazany za przestępstwo seksualne wobec małoletniego, figurujący w publicznym rejestrze pedofilów. Przedstawił się jako „alienowany rodzic” i zabrał głos w roli rzekomego eksperta, opisując problemy więźniów z regulowaniem zobowiązań alimentacyjnych. Redakcja „Wprost” jako pierwsza dotarła do oburzonych uczestników spotkania. Jedna z osób złożyła zawiadomienie do sejmowej komisji etyki. – Nie poinformowano uczestników zespołu o tożsamości tej osoby ani o jej przeszłości karnej. Tego rodzaju zaniechanie stanowi poważne naruszenie zaufania wobec instytucji publicznych i zagraża powadze prac zespołu parlamentarnego – mówiła dla „Wprost” Magdalena Kobiałko, przewodnicząca stowarzyszenia BoKochamZaBardzo. – To szokująca informacja, jakiś niebywały skandal – komentował w rozmowie z „Wprost” poseł PiS Bartłomiej Wróblewski. twitter Wcześniej Marcin Józefaciuk informował, że złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa „przez osobę, która mając zakaz zbliżania się, jawnie stwierdziła, że ten zakaz złamała”. Jak dodał, zakaz dalszego uczestniczenia w pracach zespołu otrzymał zarówno sam mężczyzna, jak i stowarzyszenie, które go oddelegowało. – Ja w żaden sposób nie umniejszam swojej winy, bo spotkanie zostało zhańbione obecnością osoby, która, moim zdaniem, nie ma moralnego prawa na nim być. Jednak trudno jest powiedzieć, że ja czegoś nie dopełniłem. To samo dotyczy Kancelarii Sejmu. Wszystko odbyło się zgodnie z procedurami i nikt nie został narażony na niebezpieczeństwo – tłumaczył w rozmowie z „Wprost” poseł KO. W poniedziałek zapowiedział, że chce dalej być członkiem klubu KO, ale liczy na „powrót dyskusji” w jego ramach. Poseł Marcin Józefaciuk zapowiedział również, że podejmie walkę o wspomnianej luce w prawie, przez którą doszło do wspomnianej sytuacji. Ma on przesłać do Marszałka Sejmu Szymona Hołowni i Marszałkini Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej sugestie zmian, które pozwolą uregulować prace zespołów parlamentarnych.Zawieszenie za trzy przewinienia
Skandal w Sejmie – kulisy ujawnione przez „Wprost”
Oświadczenia i działania posła