Trump ma problemy ze zdrowiem? „Krzyczałem na ludzi, ponieważ byli głupi”

Donald Trump Źródło: PAP/EPA / Will Oliver Donald Trump w rozmowie z dziennikarzami powiedział z rozbrajającą szczerością, że jego zachrypnięty głos wynika z krzyczenia na ludzi. – Straciłem nad sobą panowanie w stosunku do tych ludzi, bo byli tak głupi i ich ochrzaniłem – przyznał prezydent USA. Donald Trump w poniedziałek 17 listopada rozmawiał z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym. Tematem były przyszłorocznie Mistrzostwa Świata w piłce nożnej, których USA będą współgospodarzami razem z Kanadą oraz Meksykiem. W wydarzeniu wzięło udział kilku wysokich rangą członków administracji, m.in. sekretarz stanu Marco Rubio oraz sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Kristi Noem, a także prezes FIFA Gianni Infantino. Jeden z reporterów chciał poruszyć z amerykańskim prezydentem inny temat, ale zwrócił uwagę na ochrypły głos Trumpa. Zapytał przywódcę Stanów Zjednoczonych, czy wszystko z nim jest dobrze. – Czuję się świetnie. Krzyczałem na ludzi, ponieważ byli głupi w sprawie czegoś, co mieli zrobić z handlem i krajem, a ja im wszystko wyjaśniłem. Straciłem nad sobą panowanie w stosunku do tych ludzi, bo byli tak głupi i ich ochrzaniłem – powiedział Trump. Tłumaczenie prezydenta USA wywołało głośny śmiech przedstawicieli mediów. Trump dodał później, że „jeden kraj chciał renegocjować warunki umowy handlowej, z czego nie był zadowolony”. Amerykański przywódca nie chciał jednak zdradzić, o jakie państwo chodziło. – Dlaczego miałbym ci to powiedzieć? – zapytał Trump dziennikarza. Kwestia stanu zdrowia prezydenta USA jest bowiem pod lupą od długiego czasu. Pojawiły się sugestie, że to oznaka poważniejszych problemów zdrowotnych Trumpa. Biały Dom i otoczenie przywódcy Stanów Zjednoczonych konsekwentnie odrzucają jednak te zarzuty. Trump przekonuje, że jest stan zdrowia jest doskonały. Jedną z ostatnich rozważanych kwestii jest pojawienie się ciemnych plam na dłoni amerykańskiego prezydenta. twitter
Dziennikarz zwrócił uwagę na zachrypnięty głos Trumpa. Rozbrajająca szczerość prezydenta USA