30 April, 2024

Tucker Carlson rozmawiał z ideologiem Kremla. Był ciekaw jego idei

Tucker Carlson rozmawiał z ideologiem Kremla. Był ciekaw jego idei

Tucker Carlson rozmawiał z ideologiem Kremla. Był ciekaw jego idei

Aleksander Dugin Źródło:Newspix.pl / Sipausa/Newspix.pl Najpierw Władimir Putin, teraz ideolog Kremla. Tucker Carlson się nie zatrzymuje i zapowiadając nowy wywiad mówi o „wielkich ideach” Aleksandra Dugina.

Konserwatywny amerykański dziennikarz opublikował wywiad z Aleksandrem Duginem. – Przez całe życie mieszkał w Moskwie. W młodości był dysydentem antyradzieckim, a obecnie jest znany na całym świecie, przynajmniej w anglojęzycznej prasie, jako „mózg Putina”. Prawdą jednak jest, że w Rosji nie jest on postacią polityczną, wciąż pozostaje filozofem, a jego idee są dla niektórych głęboko obraźliwe – powiedział Tucker Carlson.

We wstępie przywołał wydarzenia z sierpnia 2022 roku, kiedy na przedmieściach rosyjskiej stolicy doszło do eksplozji samochodu, w którym zginęła Daria Dugina, córka ideologa Kremla. Prawdopodobnym celem ataku był jej ojciec, który miał wraz z nią jechać samochodem. „Nasze serca nie są tylko głodne zemsty” – oświadczył wówczas Dugin.

twitter

– Amerykański wywiad twierdzi, że została zabita przez ukraiński rząd, i przyjmujemy to do wiadomości. Warto jednak zauważyć, że Aleksander Dugin nie jest dowódcą wojskowym ani bliskim doradcą Władimira Putina. Jest pisarzem, który porusza wielkie idee. Z tego właśnie powodu jego książki zostały zakazane przez administrację Bidena w Stanach Zjednoczonych. Zawarte w nich idee uznano za zbyt niebezpieczne – powiedział dziennikarz, tłumacząc, że zdecydował się na rozmowę, by pomówić właśnie o tych ideach.

Aleksander Dugin: Władimir Putin to tradycyjny przywódca

Carlson pytał m.in o zmianę nastawienia USA i państw Zachodu do Rosji. – Przez ponad 70 lat grupa ludzi na Zachodzie i w Stanach Zjednoczonych, w istocie liberałowie, broniła systemu sowieckiego i stalinizmu. Wielu z nich osobiście uczestniczyło w stalinizmie, szpiegowało dla Stalina, wspierało go w naszych mediach aż do roku 2000. Uwielbiali Borysa Jelcyna, bo był pijany, ale w 2000 roku przywództwo tego kraju się zmieniło, a Rosja stała się ich głównym wrogiem. Po 80 latach obrony Rosji nagle zaczęli jej nienawidzić. Skąd taka zmiana? – chciał wiedzieć dziennikarz.

– Myślę, że przede wszystkim dlatego, że Putin jest tradycyjnym przywódcą. Od samego początku swego panowania wycofywał Rosję z globalnych wpływów. Zaczął sprzeciwiać się globalnej agendzie progresywnej. Uświadomili sobie więc, że teraz mają do czynienia z kimś, kto nie podziela tej progresywnej agendy i kto próbuje, z powodzeniem, przywrócić tradycyjne wartości, suwerenność państwa, chrześcijaństwo, tradycyjną rodzinę – przekonywał ideolog.

Jak ocenił, działania te nie były widoczne od razu. – Ale kiedy Putin coraz bardziej obstawał przy tym tradycyjnym programie, powiedziałbym przy odrębności i wyjątkowości cywilizacji rosyjskiej, jako pewnym szczególnym typie wizji świata, która ma i miała teraz bardzo mało wspólnego z progresywistycznymi idolami, myślę, że odkryli, zidentyfikowali w Putinie dokładnie to, kim on jest – przywódcą politycznym broniącym tradycyjnych wartości – ocenił Dugin.

Dugin o działaniach Putina: To nie przypadek, ale metafizyka

Aleksander Dugin przypomniał w wywiadzie, że Władimir Putin wydał w ubiegłym roku dekret o politycznej obronie tradycyjnych wartości. – To był punkt zwrotny, ale obserwatorzy z obozu progresywnego na Zachodzie od początku jego rządów to wszystko poprawnie rozumieli. Ta nienawiść nie jest więc czymś przypadkowym, jakimś nastrojem. To nie jest coś przypadkowego, to jest bardzo poważne, to jest metafizyczne – kontynuował.

– Jeśli twoim głównym zadaniem i celem jest zniszczenie tradycyjnych wartości, rodziny, państwa, relacji, wierzeń, a ktoś z bronią nuklearną, co nie jest najmniejszym, ale zdecydowanie ostatnim argumentem, ktoś z bronią nuklearną i silnie broniący tradycyjnych wartości zamierza to zlikwidować, to myślę, że mają podstawy do tej rusofobii i nienawiści do Putina – wskazał. W podsumowaniu stwierdził, że to nie jakaś irracjonalna zmiana stosunku do Związku Radzieckiego, do Rosji. – Jest w tym coś głębszego – mówił.

Podobne artykuły