Duda odniósł się do słów Zełenskiego. „To niesprawiedliwe, co mówi”
Andrzej Duda był w TVN24 pytany o wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, gdzie krytykował kraje blokujące import ukraińskiego zboża. Chociaż polityk nie wspomniał wprost o Polsce, jasne było, które państwa ma na myśli.
– Uruchomiliśmy tymczasowy morski korytarz eksportowy z naszych portów. Ciężko pracujemy nad zachowaniem szlaków lądowych dla eksportu zboża. I niepokojące jest to, jak niektórzy w Europie, niektórzy nasi przyjaciele w Europie, odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem – powiedział ukraiński przywódca. – Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora – dodał.
Andrzej Duda: Spotkanie z Zełenskim mogło się odbyć
– Nie byłem zdenerwowany, to za duże słowo. Byłem rozgoryczony, raczej bym to tak powiedział – powiedział polski prezydent. Jak dodał, Zełenski nie wymienił Polski, ale – co podkreślił – oczywiście sugestia była i wszyscy ją zrozumieliśmy. – Przykro mi się zrobiło w tym momencie oczywiście, bo uważałem, że to jest niesprawiedliwe, co mówi. Natomiast im więcej czasu mija, też te emocje u mnie opadają, bo przecież mam je tak samo jak każdy człowiek – powiedział Andrzej Duda.
Zaapelował także, by „nie podwyższać temperatury, bo to jest spór, który dotyczy pewnego niewielkiego wycinka naszych relacji”. Zapewnił, że pozostaje z Zełenskim w przyjacielskich stosunkach. – Nie dopuśćmy do tego, żeby on rzutował na całość, bo nie ma ku temu żadnego uzasadnienia, a tylko inni na tym skorzystają – przekonywał prezydent Polski.
Pytany o kwestię spotkania z Zełenskim, do którego finalnie nie doszło Duda wskazał, że nie mogło się odbyć w tamtym momencie, ponieważ stał on na trybunie i wygłaszał wystąpienie. – Gdyby strona ukraińska zgłaszała takie zapotrzebowanie, to to spotkanie mogło się odbyć – zapewnił.
Czytaj też:
Duda o uzbrojeniu dla Ukrainy: Słowa premiera zostały zinterpretowane najgorzej jak to tylko możliweCzytaj też:
Andrzej Duda wiedział o aferze wizowej „dużo wcześniej”. Zdradził, co go „zbulwersowało”