Dramat w Nowym Tomyślu. Półtoraroczna dziewczynka mocno poparzona Karetka Źródło: WPROST.pl / Robert Stachnik Półtoraroczna dziewczynka wylała na siebie wrzącą wodę. Dziecko doznało poważnych poparzeń twarzy, rąk i brzucha. Do dramatycznego zdarzenia doszło w Nowym Tomyślu. Dzięki szybkiej reakcji służb ratunkowych dziewczynkę przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Poznaniu. Do wypadku doszło wczesnym popołudniem, około godziny 12:20. Rodzice natychmiast wezwali pomoc, informując, że ich półtoraroczna córka została ciężko poparzona po przypadkowym wylaniu na siebie wrzącej wody. Na miejsce zdarzenia skierowano dwie jednostki ratowniczo-gaśnicze z Nowego Tomyśla oraz Ochotniczą Straż Pożarną z Róży, a także zespół ratownictwa medycznego.Dziecko przetransportowano śmigłowcem Strażacy, którzy przybyli na miejsce, natychmiast przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Ich działania polegały przede wszystkim na schłodzeniu poparzonych miejsc za pomocą opatrunków hydrożelowych oraz przygotowaniu dziecka do transportu medycznego. Ze względu na rozległość obrażeń, które obejmowały twarz, ręce i brzuch, podjęto decyzję o przetransportowaniu dziewczynki śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do specjalistycznego szpitala w Poznaniu.Pierwsza pomoc przy oparzeniach. Co robić? W przypadku oparzeń termicznych u dzieci najważniejsze jest natychmiastowe schłodzenie poparzonego miejsca chłodną (ale nie lodowatą) wodą przez co najmniej 10–20 minut. Należy unikać stosowania lodu, ponieważ może to pogłębić uszkodzenia tkanek. Po schłodzeniu warto zastosować opatrunki hydrożelowe, które łagodzą ból i chronią ranę przed zakażeniem. Konieczne jest również jak najszybsze skonsultowanie się z lekarzem lub wezwanie pogotowia ratunkowego.