15 March, 2025

Gwiazdor Hollywood na celowniku Tuska. „Tak Cię tutaj wytrenujemy…”

Gwiazdor Hollywood na celowniku Tuska. „Tak Cię tutaj wytrenujemy…”

Gwiazdor Hollywood na celowniku Tuska. „Tak Cię tutaj wytrenujemy…”

Donald Tusk zaprasza do Polski Jesse Eisenberga Źródło: X / Donald Tusk Najpierw Jesse Eisenberg otrzymał z rąk Andrzeja Dudy polskie obywatelstwo, potem w programie u Jimmy’ego Fallona śmiał się, że następnego dnia przeczytał o tym, że Polska organizuje szkolenia wojskowe dla mężczyzn. – Nie masz się czego obawiać – mówi do aktora Donald Tusk.

Popularny aktor i od niedawna reżyser – to on nakręcił dziejący się w Polsce oscarowy „Prawdziwy ból” – Jesse Eisenberg na początku miesiąca otrzymał z rąk prezydenta Andrzeja Dudy polskie obywatelstwo. O to wydarzenie gwiazdor został zapytany w programie „Tonight Show” Jimmy’ego Fallona.

– Tak, otrzymałem polskie obywatelstwo. Osobiście nadał mi je prezydent. To było wspaniałe. To jest wielki zaszczyt. Starałem się o to półtora roku – stwierdził Eisenberg.

Po chwili aktor dodał: „Następnego dnia przeglądałem portale informacyjne i zobaczyłem, że Polska organizuje szkolenia wojskowe dla mężczyzn”.

Opowieść Eisenberg wywołała śmiech widzów i prowadzącego, który zaczął namawiać aktora do wzięcia udziału w szkoleniu. – Jestem ciekawy, czy będę wyglądać jakoś inaczej. Nie dadzą mi pewnie nic do roboty, co sprawi, że nabiorę więcej mięśni – żartował w odpowiedzi aktor.

Tusk z odezwą do Eisenberga

Film z wizyty Eisenberga u Fallona natychmiast zaczął zyskiwać na popularności w sieci. Niespodziewanie w piątek zareagował na niego premier Donald Tusk. „Drogi Jesse, przygotuj się! Jutro będę miał dla ciebie wieści” – napisał po angielsku szef rządu.

Jak powiedział, tak zrobił. W sobotę na jego profilu pojawiło się nagranie, na którym ogląda wystąpienie gwiazdora w programie. – Drogi Jesse, naprawdę nie masz się czego obawiać, te szkolenia są dobrowolne. Także przyjeżdżaj do Polski. Tak Cię tutaj wytrenujemy, że rolę następnego Jamesa Bonda masz w kieszeni – zwrócił się do niego premier. „To be continued…” – pojawiło się na końcu nagrania.

Niestety w tym miejscu warto zaznaczyć, że niezależnie od poziomu szkoleń wojskowych w Polsce aktor nie miałby szans na rolę następnego Jamesa Bonda. O nią ubiegać się mogą jedynie osoby urodzone w Wielkiej Brytanii lub jej terytoriach zależnych, podczas gdy Eisenberg urodził się w amerykańskim Nowym Jorku. Ale może rola Hansa Klossa? Kto wie.

Podobne artykuły