17 October, 2025

Tusk stracił cierpliwość. „Czego ode mnie chcecie?!”

Tusk stracił cierpliwość. „Czego ode mnie chcecie?!”

Tusk stracił cierpliwość. „Czego ode mnie chcecie?!”

Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Andrzej Jackowski W studiu było gorąco jak rzadko kiedy. Donald Tusk, pytany o rozliczenia po rządach Prawa i Sprawiedliwości, stracił cierpliwość. Premier nie owijał w bawełnę – przyznał, że marsz ku sprawiedliwości to „tor przeszkód”, ale zapewnił, że nie zamierza się zatrzymać. „Czego chcecie więcej ode mnie?!” – wybuchł w pewnym momencie.

W najnowszym odcinku podcastu Onetu „WojewódzkiKędzierski” premier Donald Tusk mówił o kulisach rozliczeń po ośmiu latach rządów Prawa i Sprawiedliwości. Szef rządu nie ukrywał frustracji z powodu oporu, na jaki napotykają działania prokuratury i instytucji państwowych.

„Marsz przez tor przeszkód”

Tusk stwierdził, że dochodzenie do sprawiedliwości „okazało się marszem przez nieustanny tor przeszkód”. Jak wyjaśnił, przeszkodą są wciąż struktury zdominowane przez ludzi powiązanych ze Zbigniewem Ziobrą. – Szukamy różnych sposobów. Tutaj minister Żurek jest naprawdę kreatywny. To jest bardzo odważny człowiek – mówił premier, nazywając Waldemara Żurka „drwalem, myśliwym”, który ma determinację, by „rozliczyć PiS”.

W pewnym momencie emocje w studiu sięgnęły zenitu. – Tylko się nie da po prostu? Fizycznie? Czasowo? – zapytał Piotr Kędzierski. – Da się! Tylko że to trwa. Czego chcecie więcej ode mnie?! – odpowiedział premier.

– Żeby pan znalazł metodę na kupienie sobie czasu, bo boimy się, że to wszystko zmierza do tego, że za dwa lata ten budzik się wyłączy albo włączy – skontrował Kuba Wojewódzki.

– Powiem, może znielubią mnie ludzie: to wy oddacie władzę – zareagował Tusk. Podkreślił, że jego słowa nie mają być zrzuceniem odpowiedzialności, lecz wezwaniem do współodpowiedzialności obywateli.

Gorąco w studiu. „Zdenerwowaliście mnie”

Podczas rozmowy premier bronił się przed zarzutami o brak postępów w rozliczeniach i niespełnione obietnice. – Zdenerwowaliście mnie – mówił wprost. Przyznał, że realizacja części postulatów liberalno-lewicowych napotyka na sprzeciw ze strony Polski 2050 oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak zaznaczył, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz nigdy nie ukrywali swoich przekonań, a bez ich ugrupowań nie udałoby się odsunąć Prawa i Sprawiedliwości od władzy.

– Co pan poczuł, kiedy dowiedział się pan o spotkaniu Kaczyńskiego z Hołownią w domu Bielana? – zapytał Kędzierski. – Lekkie mdłości – odpowiedział Tusk.

Podobne artykuły