Tusk podsumował spotkanie „koalicji chętnych”. 26 krajów gotowych do działania

Emmanuel Macron i Donald Tusk Źródło: X / @PremierRP W czwartek 4 września w Paryżu odbyło się spotkanie tzw. koalicji chętnych, czyli krajów gotowych do większego zaangażowania we wspieranie Ukrainy. Po wszystkim w briefingu prasowym wziął udział premier Donald Tusk. Prezydent Francji Emmanuel Macron po spotkaniu „koalicji chętnych” w Paryżu ogłosił, że 26 z 35 krajów gotowych jest do wzięcia udziału w tzw. siłach reasekuracyjnych. Chodzi o wojska naziemne, morskie i powietrzne, które po zawieszeniu broni lub traktacie pokojowym rozmieszone zostaną w Ukrainie, by zagwarantować jej przyszłe bezpieczeństwo. Macron zapowiedział też, że od tej pory to Ukraina wspólnie z USA będzie koordynować proces nakładania sankcji na Rosję. – Jeśli Rosja nadal będzie odrzucać propozycje rozmów pokojowych, w porozumieniu z USA pojawią się nowe obostrzenia taryfowe – mówił. Spotkanie ze swojej strony skomentował też obecny na nim premier Polski Donald Tusk. – Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób te gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy stały się już materialne, praktyczne. Żeby było widać, że Europa dowozi te swoje obietnice. Jestem pod dużym wrażeniem solidarności, determinacji i dobrej współpracy na poziomie europejskim – mówił. – Rozmawialiśmy w niedużym zespole: prezydent Francji, Ukrainy, premierzy Belgii, Holandii, Danii. Ale łączyli się z nami wideokonferencją także liderzy wszystkich pozostałych państw „koalicji chętnych”. Mówiąc krótko, poszczególne państwa gwarantują swoją albo obecność, albo współudział w gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy – oznajmił polski premier. Zastrzegł, że nasze państwo nie znalazło się w gronie tych, które chcą udostępnić swoich żołnierzy. – Polska – co już wielokrotnie podkreślaliśmy – nie przewiduje wysyłania żołnierzy do Ukrainy, także po zakończeniu wojny – powtórzył zapewnienia. – Natomiast jesteśmy odpowiedzialni za logistykę. Wiadomo, że w Polsce jest ten największy hub, to miejsce organizacji pomocy dla Ukrainy. To jest zadanie wystarczające, żeby nie powiedzieć wyjątkowej wagi. Oczywiście wszyscy akceptują tę formę obecności Polski w pomocy dla Ukrainy – podkreślał. W trakcie paryskiego spotkania doszło do połączenia video z prezydentem Donaldem Trumpem. – Rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób można by skłonić Putina do podjęcia rozmów – ujawnił Tusk. – Nikt nie ukrywał, wszyscy są rozczarowani brakiem efektów mimo wysiłków ze strony państw europejskich i ze strony prezydenta USA, mimo spotkania na Alasce, później spotkania w Waszyngtonie – dodawał. – Natomiast efektów tych działań na razie nie ma i wygląda na to, że Putin i Rosja grają na zwłokę – stwierdził premier Polski. – Europa jest gotowa. Prezydent Trump jest gotów raczej jeszcze czekać i dawać czas Putinowi i Rosji, a Rosja gra na zwłokę w najlepszym wypadku – oceniał dalej. Agencja Reutera przybliżyła nieco stanowisko Trumpa, przekazane podczas wideokonferencji. Prezydent USA miał domagać się od krajów Europy, by przestały kupować rosyjską ropę. Miał też wspomnieć o presji ekonomicznej na Chiny, które wspierają działania reżimu Władimira Putina.„Koalicja chętnych” wyśle żołnierzy do Ukrainy
Polska w „koalicji chętnych”, ale żołnierzy nie puści