Donald Tusk o „ukręceniu łba sprawie, która bulwersuje całą Polskę”. Zwrócił się do Adama Bodnara Donald Tusk Źródło: X / Kancelaria Premiera Donald Tusk zabrał głos ws. wniosków z audytu umorzonego śledztwa ws. syna Jacka Kurskiego. Sprawa dotyczyła podejrzenia gwałtu na dziecku. Postępowanie miało zostać „skręcone”. Donald Tusk, korzystając z obecności mediów, poinformował opinię publiczną o istotnych punktach posiedzeniu rządu. Na wstępie premier zabrał głos ws. wniosku szefa MSWiA dotyczącego likwidacji CBA. Tusk przeszedł przez kolejne wątki, na koniec dziękując Adamowi Bodnarowi za przystąpienie do prokuratury europejskiej. W kontekście ministra sprawiedliwości szef rządu wspomniał również o „najbardziej czułym polu, jeśli chodzi o prawa człowieka, czyli prawach dziecka”. – Kiedyś powiedziałem i dzisiaj chciałbym to bardzo mocno powtórzyć. W Polsce nie ma i nie może być świętych krów. Jeśli coś naprawdę jest świętego w Polsce, to są polskie dzieci. Chyba każdy z nas tak myśli, czy jesteśmy rodzicami, dziadkami, politykami odpowiedzialnymi za to, co się dzieje, prawnikami. Dzieci są święte i nietykalne – zaczął Tusk.Donald Tusk nie wytrzymał w obecności kamer. „Przepraszam za ten kolokwializm” – Zwracam się do pana ministra też jako prokuratora generalnego o przedstawienie informacji dzisiaj po wyczerpaniu porządku obrad o tym, w jaki sposób będziemy dochodzili sprawiedliwości wobec tych wszystkich, którzy usiłowali – przepraszam za ten kolokwializm – ukręcić łeb w sprawie, która bulwersuje dzisiaj całą Polskę. To znaczy przemocy seksualnej wobec ośmioletniej dziewczynki i ta przemoc trwała latami – kontynuował premier. Tusk zaznaczył, że działo się to dlatego, że „sprawcą był syn prominentnego polityka PiS-u”. Szef rządu zaznaczył, że prokuratura „zamiast ścigać obwinianego o te czyny, robiła wszystko, żeby uniknął on sprawiedliwości oraz zaniechała zbadania informacji, że ojciec mężczyzny nakłaniał świadków do wycofania lub zmiany zeznań”. Tusk zaznaczył, że „nie znajduje słów” na to, co się stało. Premier podkreślił, że nie może dojść do sytuacji, w której broni się władzy, a nie ofiar.Premier o śledztwie ws. przemocy seksualnej wobec ośmiolatki. „Kompromitujące dla państwa” – To jest tak kompromitujące dla państwa, że uważam, że to jedno z najważniejszych zadań w tej chwili, żeby cała Polska zobaczyła, że nie będzie bezkarności tych, którzy w pogardzie mają i w kompletnym lekceważeniu cierpienia dzieci, które są ofiarami przemocy seksualnej i to w tak drastycznych okolicznościach – zakończył szef rządu.