03 August, 2023

Darmowy parking przy plaży? Nie tym razem. Naprawa wyniesie znacznie więcej

Darmowy parking przy plaży? Nie tym razem. Naprawa wyniesie znacznie więcej

Poszukiwanie oszczędności na urlopach to czasem nie najlepszy pomysł, ale zdecydowanie zrozumiały. Zwłaszcza w turystycznych okolicach, gdzie miejscowi tylko czekają, by za najprostszą usługę słono sobie policzyć. Wyjątkiem nie jest tutaj parkowanie, które w zatłoczonych okolicach może być nie tylko koszmarem – może być też koszmarnie drogie.

Kierowcy parkowali wzdłuż plaży. Co mogło się stać?

Goście przyjeżdżający na plażę Solaris w Sibeniku w Chorwacji myśleli, że tym razem udało im się oszukać system. Zaparkowali blisko wody, na pustym placu. Ich czujność została też pewnie uśpiona przez inne wozy, które stały w tym miejscu wcześniej. Kiedy jednak wrócili znad wody po całym dniu kąpieli i opalania, mogli doznać szoku. Niektóre samochody stały bowiem w całkiem wysokiej wodzie.

Jak się okazało, atrakcyjne miejsca parkingowe nie bez powodu stały puste i nie bez przyczyny nikt nie pobierał za nie opłaty. Miejscowi musieli wiedzieć, że jest to teren zalewany podczas przypływów. Przyjezdni też się zresztą o tym boleśnie przekonali, kiedy ujrzeli swoje wozy obmywane przez słoną wodę.

Kosztowne szukanie oszczędności

W najgorszym położeniu byli ci, którzy musieli wyciągać swoje auta z wysokiej już wody. Jeżeli ich silniki zassały choć trochę słonego płynu, mogły wymagać kosztownej naprawy. Choć część internautów wyśmiała całą sytuację i drwiła z pechowych kierowców, wiele osób zwracało uwagę na brak znaków ostrzegawczych w tak nietypowym miejscu. Na końcu jednak znalazły się głosy rozsądku, które krytykowały parkowanie wzdłuż brzegu jako zwyczajnie nieostrożne i nieekologiczne.

Czytaj też:
Polacy kochają to miejsce. Teraz atakowane jest przez szarańczę
Czytaj też:
Czy Polacy jeżdżą jeszcze na wakacje samochodem?

Podobne artykuły