PKW ogłosiła dane o frekwencji. Doszło do dwóch poważnych incydentów

Głosowanie w wyborach Źródło: Shutterstock / nczms Według danych przedstawionych podczas konferencji prasowej. Do godziny 12:00, 1 czerwca, frekwencja w ponownym głosowaniu na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej wyniosła 24,83 procent. Jak poinformował szef PKW Sylwester Marciniak, proces wyborczy przebiega spokojnie, choć nie zabrakło incydentów. Po interwencji PKW sprawa została wyjaśniona. – Okręgowa Komisja Wyborcza wystosowała pismo do przewodniczących obwodowych komisji wyborczych, że w uzupełnieniu poprzedniej wiadomości informuje, że z informacji uzyskanej od Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że nie jest zabronione spisywanie wyłącznie numeru zaświadczeń o prawie do głosowania – przekazał Marciniak. Szef PKW podkreślił przy tym, że nawet w przypadku wątpliwości co do autentyczności dokumentu, wyborca powinien otrzymać kartę do głosowania, pod warunkiem że zastrzeżenia nie dotyczą hologramu lub numeru. – Ewentualnie tego typu zastrzeżenia powinny się znaleźć, czy na skutek wskazania członka obwodowej Komisji Wyborczej, czy męża zaufania w protokole z wyników głosowania – przekazał Marciniak. Drugi z incydentów dotyczył rzekomego udziału osoby karanej w pracach jednej z komisji wyborczych na Śląsku. Jak zaznaczył przewodniczący PKW, nie chodziło o członka komisji, lecz o osobę pełniącą funkcję obserwatora społecznego. Dopytywany o organizację, która miała wydelegować tę osobę, Marciniak nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć. – Państwo doskonale się orientujecie, jaką instytucję, organ reprezentują, więc my już tutaj nie będziemy w tym momencie robić reklamy albo antyreklamy tej organizacji – uciął pytania. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który ujawnił zdarzenie, przekazał, że mężczyzna miał się podawać za reprezentanta Komitetu Obrony Demokracji. Poproszony o komentarz w tej sprawie KOD nie potwierdził jego przynależności do organizacji. Państwowa Komisja Wyborcza otrzymała również dane od Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczące przebiegu wyborów poza granicami Polski. Jak przekazano, do godziny 12:30 głosowanie rozpoczęło się zgodnie z harmonogramem we wszystkich 511 obwodach zagranicznych. W Ameryce Północnej, Południowej oraz w Nowej Zelandii głosowanie zakończyło się już w 89 obwodach. – Brak opóźnień przy rozpoczęciu, zakończeniu oraz przerw w głosowaniu. Nie odnotowano również incydentów – podano.Pierwszy z nich dotyczył kwestii, czy członkowie komisji są uprawnieni do spisywania numerów zaświadczeń o prawie do głosowania, czy też nie mają takiego prawa. Sylwester Marciniak, wyjaśniając sytuację, przekazał, że zamieszanie odnosi się do pisma z 27 maja, które wzbudziło wątpliwości co do dopuszczalności takich działań.
Jak się okazało, Okręgowa Komisja Wyborcza przypomniała w nim członkom obwodowych komisji szereg obowiązków wynikających z przepisów. Problem pojawił się przy niefortunnie sformułowanym punkcie piątym.
Obserwator społeczny z wyrokiem
Głosowanie za granicą bez zakłóceń