Kinga Duda doradcą prezydenta. Szczerski broni decyzji, dziennikarz mówi o “salwie śmiechu”

Krzysztof Szczerski tłumaczył w rozmowie z Robertem Mazurkiem, dlaczego pierwsza dama i córka prezydenta angażują się w aktualny spór społeczny dotyczący aborcji.

– Pani prezydentowa uznała [to – red.] za zasadne, ponieważ sprawa dotyczyła emocji kobiet. Chciała wspólnie z prezydentem przekazać swoją opinię – wyjaśniał Szczerski, nawiązując tym samym do rozmowy Bogdana Rymanowskiego z Andrzejem Dudą. Głos w sprawie trwającego sporu o prawo do aborcji zabrała wówczas Agata Kornhauser-Duda.

Szczerski odpowiedział także na kontrowersje, jakie pojawiają się wokół otrzymania stanowiska doradcy społecznego przez Kingę Dudę. Przypomnijmy, że dotychczas Kancelaria Prezydenta niechętnie udzielała odpowiedzi na pytania o to, czym zajmuje się Kinga Duda jako doradczyni prezydenta, twierdząc, że opracowania i dokumenty, które od sierpnia przygotowała córka Andrzeja Dudy, mają charakter wewnętrzny.

Jak wyjaśniał jej ojciec, “doradca społeczny to wolontariusz”, który “nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia z tytułu tej funkcji”.

Wyboru tego bronił również Szczerski, który podkreślił, że nie jest on przypadkowy, ponieważ córka prezydenta posiada doświadczenie prawnicze.

– Litości, litości… przypomnę, Andrzej Duda jest doktorem prawa – wtrącił Mazurek, podczas rozmowy ze Szczerskim.

– Przede wszystkim chodzi o wykorzystanie prawniczego doświadczenia (…) w zakresie polubownego załatwiania sporów, arbitrażu – starał się tłumaczyć w RMF FM bliski współpracownik prezydenta.

– Apeluję o minimum powagi. Niech pan spróbuje odpowiedzieć serio. Sformułowanie, że prezydent potrzebował doradcy od arbitrażu i dlatego wybrał córkę, wywoła u naszych słuchaczy salwę śmiechu – kontynuował dyskusję dziennikarz RMF FM.

– Nie wiem dlaczego. To jedna z bardzo ważnych dziedzin prawa, a mamy przed sobą całą legislację dotyczącą sędziów pokoju – odparł Szczerski.

Źródło: onet.pl