26 November, 2025

Chaos w polskich szkołach. Rodzice sfrustrowani, nauczyciele bezsilni

Chaos w polskich szkołach. Rodzice sfrustrowani, nauczyciele bezsilni

Chaos w polskich szkołach. Rodzice sfrustrowani, nauczyciele bezsilni

Szkoła, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / WorldStockStudio W polskich szkołach coraz więcej uczniów potrzebuje specjalnego wsparcia. Nauczyciele zostają sami z problemami.

W niemal każdej klasie uczą się dziś dzieci z ADHD, ze spektrum autyzmu, z zaburzeniami lękowymi czy innymi trudnościami. Nauczyciele dostają kolejne listy zaleceń — bez realnego wsparcia.

– W mojej klasie mam dwadzieścioro dzieci, z czego jedenaścioro ma opinie albo orzeczenia — mówi Anna, nauczycielka z wieloletnim stażem w dużym mieście. — Kiedy jedno dziecko ma kryzys emocjonalny, drugie ucieka pod ławkę, trzecie rzuca krzesłem, a reszta czeka na lekcję matematyki, to ja się pytam: Jakim cudem mam dotrzeć do wszystkich? – dodaje.

Wyzwanie dla nauczycieli. Problem w polskich szkołach

Według danych GUS liczba uczniów z opiniami i orzeczeniami rośnie z roku na rok. W praktyce oznacza to, że nauczyciel na jednej lekcji musi jednocześnie wspierać dzieci potrzebujące wyciszenia, te które wymagają większej liczby bodźców oraz uczniów, którzy chcą po prostu skupić się na programie.

– Mój syn nie ma żadnej opinii, ale codziennie wraca ze szkoły wykończony — przyznaje Marta, mama trzecioklasisty. — Bo lekcje są przerywane, bo pani więcej czasu spędza na uspokajaniu kolegi z orzeczeniem, który krzyczy i rzuca zeszytami. A co z moim dzieckiem, które chce się po prostu uczyć w spokoju? – zastanawia się.

Nowy obowiązek dla nauczycieli. Tak wygląda sytuacja w szkołach

Rodzice dzieci neurotypowych czują frustrację, a rodzice uczniów z trudnościami — bezradność. Ci pierwsi mówią o chaosie, drudzy o braku realnych dostosowań, które miałyby chronić ich dzieci przed poczuciem porażki. Tymczasem szkoły zmagają się z dramatycznym brakiem kadr: psychologów jest na kilka godzin tygodniowo, pedagodzy specjalni dzielą etat między wiele klas, a nauczyciele wspomagający stali się rzadkością.

W efekcie pedagodzy muszą połączyć wiele rzeczy w tym samym czasie: dostosować sprawdziany, metody pracy i tempo do wielu różnych potrzeb, jednocześnie realizując przeładowaną podstawę programową i utrzymując dyscyplinę.

Podobne artykuły