04 December, 2024

Ciała dwójki dzieci zakopane na podwórku. Na jaw wyszły szokujące fakty

Ciała dwójki dzieci zakopane na podwórku. Na jaw wyszły szokujące fakty

Ciała dwójki dzieci zakopane na podwórku. Na jaw wyszły szokujące fakty

Chorwacka policja Źródło: Shutterstock / Jure Divich Makabryczne odkrycie w Chorwacji. Na podwórku znaleziono zwłoki dwójki dzieci. Jak się okazało, ich rodzice byli członkami sekty religijnej.

Szokującego odkrycia dokonano we wsi Ljubelj Kalniczki w gminie Ljubescica w Chorwacji. Na podwórku jednego z domów zakopane były zwłoki dwójki kilkumiesięcznych dzieci. Rodzice w wieku 34 oraz 38 lat zostali zatrzymani przez policję. Ich trzecie dziecko – 4-letnia dziewczynka – trafiło pod opiekę służb. Na razie nie ujawniono, w jakich okolicznościach zmarły niemowlaki, których ciała odnaleziono. Według wstępnych hipotez do śmierci mogły przyczynić się rażące zaniedbania ze strony rodziców.

Chorwacja. Ciała dzieci zakopane na podwórku

Policja z Varazdin wydała w sprawie krótkie oświadczenie. Napisano w nim tylko, że „służby otrzymały zgłoszenie w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na łamaniu praw dziecka a śledztwo jest prowadzone w sprawie dwóch osób we współpracy z Prokuraturą Okręgową”.

Z relacji sąsiadów wynika, że rodzina unikała kontaktów z pozostałymi mieszkańcami wsi. – Z tego co wiemy, nie pracują. Kobiety, która ma na imię Ruta, praktycznie nie widywaliśmy, natomiast on bardzo często chodził na spacery. Był zawsze charakterystycznie ubrany w czarną sutannę. Uwagę zwracała też jego długa broda – opowiadał jeden z sąsiadów.

Rodzina miała należeć do sekty religijnej

Jak się okazało, rodzina miała należeć do sekty religijnej. Ojciec rodziny, który w przeszłości był muzykiem i aktywnie trenował piłkę wodną, właśnie w grupie poznał swoją przyszłą partnerkę.

Historia rodziny poruszyła chorwacką opinię społeczną. Do sprawy odniósł się też wicepremier kraju. Davor Bozinović przekazał, że dzieci nie były zarejestrowane w urzędowych spisach. Rodzice wykorzystali to, że porody odbywały się w domu. Jeden z sąsiadów powiedział dziennikarzom, że usłyszał od ojca rodziny, że rejestracja w urzędzie jest znakiem szatana. – Kiedyś powiedział mi, że w śmierci nie ma niczego złego, że jest to po prostu wola Boga. W kontekście tego, co się stało, te słowa nabierają makabrycznego znaczenia – ocenił mężczyzna.

Podobne artykuły