Chiny wspierają Rosję? Przełomowe doniesienia z frontu

Wołodymyr Zełenski Źródło: Wikimedia Commons / Consideringadditional / Creative Commons Attribution 4.0 Pekin zabrał głos w sprawie pojmania przez Ukraińców dwóch chińskich żołnierzy. Chińskie władze twierdzą, że nie wydano rozkazu dołączenia do działań na froncie. Nie ma wątpliwości, że Chiny są bliskim sojusznikiem Rosji. Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych poinformował, że nie wyklucza, iż na froncie walczy wielu obywateli Chin. W związku z zaistniałą sytuacją ukraińskie MSZ zażądało wyjaśnień od strony chińskiej. Głos w sprawie zabrał rzecznik chińskiego MSZ Lin Jian. Uważa on, że twierdzenia Załenskiego są bezpodstawne i stanowczo zaprzecza dołączeniu Chin do wojny. Analizujemy obecną sytuację, lecz zawsze zalecaliśmy obywatelom unikanie regionów objętych konfliktami wojennymi i nieangażowanie się w żadną formę starć zbrojnych, a w szczególności unikanie jakichkolwiek działań militarnych – przekazał. Rzecznik apelował do władz Ukrainy, aby przyjęła wyjaśnienia chińskiego rządu. Jednocześnie zapewnia, że w interesie Chin jest zaprowadzenie pokoju, a nie doprowadzenie do kolejnych napięć. Wołodymyr Zełenski – mimo zapewnień chińskiego MSZ – podtrzymuje swoje stanowisko. Nasze wojsko schwytało dwóch obywateli Chin, którzy walczyli w rosyjskiej armii. Stało się to na terytorium Ukrainy – w obwodzie donieckim. Mamy dokumenty tych jeńców, karty bankowe i dane osobowe. Mamy informacje, że w jednostkach okupanta jest znacznie więcej obywateli Chin niż tylko dwóch – deklarował. Prezydent Ukrainy dodał również, że: „Putin zamierza zrobić wszystko poza zakończeniem wojny”. Twierdzi, że zdarzenie to powinno być ważnym sygnałem dla krajów zaangażowanych w działanie wojenne na terenie Ukrainy w sprawie dalszego rozwoju konfliktu zbrojnego oraz możliwości jego wygaszenia.Pekin dementuje dołączenie Chin do konfliktu
Zełenski ostro o polityce chińsko-rosyjskiej