13 July, 2025

Tragedia w Chełmnie. Prokuratura: Kierowca celowo wjechał w grupę pieszych

Tragedia w Chełmnie. Prokuratura: Kierowca celowo wjechał w grupę pieszych

Tragedia w Chełmnie. Prokuratura: Kierowca celowo wjechał w grupę pieszych

Wypadek Chełmno Źródło: Facebook / Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy Szok i niedowierzanie – tak mieszkańcy Chełmna opisują to, co wydarzyło się na jednej z ulic miasta. 56-letni Zbigniew W. został zatrzymany po tym, jak jego samochód z impetem wjechał w grupę przechodniów poruszających się chodnikiem. Prokuratura jest zdania, że nie był to wypadek, lecz świadome działanie, którego celem mogło być pozbawienie życia. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa aż pięciu osób.

Zdarzenie miało dramatyczny przebieg. Według ustaleń śledczych Zbigniew W. celowo skierował pojazd na grupę pieszych znajdujących się na chodniku. Uderzenie było na tyle silne, że w wyniku zdarzenia obrażeń doznało pięć osób, w tym troje dzieci.

– Przyjęto, że podejrzany działał w celu spowodowania ciężkich obrażeń ciała u dwóch małoletnich dziewczynek oraz lżejszych obrażeń u trzech innych osób – poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Chełmnie, Mateusz Wiśniewski w rozmowie z PAP. Jak doprecyzował, wśród poszkodowanych jest jeszcze jedno dziecko, kobieta oraz dorosły mężczyzna.

Skala zarzutów stawia sprawę w wyjątkowo poważnym świetle. Działania podejrzanego noszą znamiona próby masowego morderstwa, a prokuratura traktuje je jako jedno z najcięższych przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu.

Podejrzany milczy o motywach

Zatrzymany 56-latek został już przesłuchany przez śledczych. Choć nie przyznał się do winy, zdecydował się złożyć obszerne wyjaśnienia. Prokuratura jednak nie zdradza ich treści.

– Z uwagi na dobro śledztwa, szczegóły tych wyjaśnień nie będą ujawniane – wyjaśniają śledczy. Jednocześnie zaznaczają, że motyw działania sprawcy pozostaje nieznany. W opinii wielu komentatorów to właśnie motywacja 56-latka będzie kluczowa dla dalszego postępowania i oceny jego odpowiedzialności.

Czy kierował się impulsem, czy jego działania były zaplanowane? Czy miał osobiste powody, by zaatakować przypadkowych przechodniów, czy też był to akt pozbawiony logiki i sensu? Na razie są to pytania bez odpowiedzi.

Kluczowe będą badania psychiatryczne

W śledztwie istotną rolę odegrają także biegli psychiatrzy. Prokuratura zapowiada przeprowadzenie badań, które pozwolą ocenić poczytalność Zbigniewa W. w chwili popełnienia czynu.

– Konieczne będzie ustalenie, czy podejrzany leczył się wcześniej psychiatrycznie, a także czy w momencie zdarzenia miał świadomość konsekwencji swoich działań – informują śledczy.

Diagnoza będzie miała bezpośredni wpływ na dalszy tok postępowania oraz ewentualną kwalifikację karną czynu. W przypadku stwierdzenia niepoczytalności podejrzanemu nie groziłaby kara więzienia, lecz pobyt w zakładzie psychiatrycznym. Jeśli jednak okaże się, że był poczytalny, może odpowiadać w pełni za swoje czyny.

Grozi mu dożywocie

Za usiłowanie zabójstwa pięciu osób Kodeks karny przewiduje wyjątkowo surowe sankcje. Zbigniewowi W. grozi kara od 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat więzienia, a w skrajnym przypadku – dożywocie.

To jedna z najpoważniejszych kwalifikacji prawnych, zarezerwowana dla najcięższych przestępstw stanowiących bezpośrednie zagrożenie dla życia wielu osób. W świetle przedstawionych zarzutów wymiar kary może być bardzo surowy – zwłaszcza jeśli sąd uzna, że działanie było celowe i pozbawione skrupułów.

Podobne artykuły