Będziesz miał co najmniej trójkę dzieci, ominie cię służba wojskowa. Zaskakujący pomysł ministerstwa Cezary Tomczyk Źródło: Flickr / MON Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zaproponowało, aby ojcowie co najmniej trójki dzieci byli zwolnieni z obowiązkowej służby wojskowej. MON przyznało, że „uwaga jest warta rozważenia”. Do sprawy odniósł się również wiceminister Cezary Tomczyk. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przesłało swoje uwagi w ramach I tury uzgodnień do projektu ustawy o zmianie ustawy o obronie Ojczyzny oraz ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Resort, na którego czele stoi Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, chciałby „rozszerzenia katalogu osób zwolnionych z obowiązkowej służby wojskowej, o mężczyzn z rodzin wielodzietnych, którzy wychowują co najmniej troje dzieci”. Jak argumentuje „mogłoby to mieć pozytywny wpływ dla rozwoju demograficznego w Polsce”. „Ponadto takie działanie ma na celu umacnianie oraz wspieranie funkcji rodziny, oraz zwiększenie szans rozwojowych i życiowych dzieci i młodzieży. Dodatkowo należy wskazać, że oprócz bezpośredniego wsparcia rodzin istotne jest również kreowanie pozytywnego wizerunku wielodzietności” – zaznaczono.Zwolnienie ojców co najmniej trójki dzieci z wojska? MON odpowiada Ministerstwo Obrony Narodowej nie uwzględniło tego stanowiska, ale zaznaczyło, że „uwaga jest warta rozważenia”. Ze względu na konieczność przeprowadzenia głębszych analiz i uzgodnień sprawa będzie przedmiotem prac przy kolejnej nowelizacji ustawy, które już się rozpoczęły. MON zapewnił, że „dostrzega i popiera dążenia i inicjatywy mające pozytywny wpływ na rozwój demograficzny w Polsce”. Jak zauważono „obowiązkowi służby wojskowej nie podlegają kobiety w ciąży oraz w okresie sześciu miesięcy po porodzie, a także osoby sprawujące opiekę nad dziećmi do lat ośmiu”. „Powyższe przy tym w znaczący sposób uszczupla zasób osobowy żołnierzy pasywnej rezerwy. Analizowane rozwiązanie będzie zatem musiało stanowić pewien kompromis pomiędzy promowaniem wielodzietności a potrzebami uzupełnieniowo-mobilizacyjnymi Sił Zbrojnych. Poszukiwanie tego kompromisu będzie jednym z elementów prac przy wspomnianej kolejnej nowelizacji ustawy” – podsumowało Ministerstwo Obrony Narodowej.Ojcowie co najmniej trójki dzieci powinni być powoływani na ćwiczenia? Wiceszef MON zabrał głos Do sprawy odniósł się w Radiu Zet Cezary Tomczyk. – Musiałbym się zapoznać ze szczegółami, ja tego projektu nie znam. Natomiast mogę powiedzieć, że w niektórych armiach świata są rzeczywiście takie systemy, które funkcjonują w taki sposób, że w zależności od liczby dzieci jest różnego rodzaju zakres obowiązków, też tych państwowych – zaznaczył wiceszef MON. – Myślę, że my dzisiaj w Polsce przede wszystkim musimy myśleć o siłach zbrojnych, o tym, że musimy budować silną armię rezerwistów. To jest też klucz, który wynika z doświadczeń ukraińskich. Jeżeli będą jakieś propozycje Ministerstwa Pracy albo jakiegokolwiek innego resortu, będziemy się do nich odnosić wtedy, kiedy one zostaną sformułowane – dodał Tomczyk.Zaskakujący pomysł ministerstwa na rozwój demograficzny w Polsce Wiceminister obrony narodowej nie był pewien, czy to jest element, który może zachęcić Polaków do tego, aby mieć więcej dzieci. – Naprawdę muszę zobaczyć to na własne oczy, zobaczyć kwestie propozycji, wtedy będzie można się do niej odnieść w sposób odpowiedzialny – zakończył Tomczyk.