Partner zgłosił, że wrzuciła psa do pieca. Policjanci nie dowierzali, prawda okazała się przerażająca Prokurator, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Andrzej Jackowski Ukrainka trafiła do więzienia za znęcanie się nad psem i zabicie zwierzęcia. Toczą się też wobec niej inne postępowania. Wykorzystała seksualnie córkę oraz napadła na przypadkową pasażerkę autobusu. Jak się okazało, regularnie biła też partnera. Prokuratura Rejonowa w Bydgoszczy zakończyła śledztwo ws. 23-letniej Ukrainki Weroniki K., która od wiosny 2024 roku przebywa w celi – podała Gazeta Wyborcza. Partner kobiety powiadomił funkcjonariuszy policji, że jego konkubina zatłukła cocker-spaniela trzonkiem od łopaty, a następnie wrzuciła martwe zwierzę do pieca.Bydgoszcz. Ukrainka wykorzystała seksualnie córeczkę, zatłukła psa i biła partnera. Koniec śledztwa Policjanci nie dowierzali, ale zgłoszenie okazało się prawdziwe. Zwłoki nie spaliły się całkowicie, ponieważ piec nie był odpowiednio rozgrzany. 23-latka usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem i zabicia psa. Takie przestępstwo jest zagrożone karą do pięciu lat pozbawienia wolności. Ukrainka była już dwukrotnie karana, ale ma też inne problemy. W trakcie jazdy autobusem Weronika k. napadła na przypadkową pasażerkę. 23-latka zdarła z niej rajstopy i próbowała dokonać tzw. innej czynności seksualnej. W akcie oskarżenia przesłanym do sądu znajduje się także zarzut znęcania nad partnerem. Weronika K. regularnie go biła i wpychała palce do oczu. Sądowy psychiatra uznał, że kobieta jest poczytalna i może odpowiadać za swoje czyny.Bogata kartoteka młodej Ukrainki w Polsce. Chciała odpracować potencjalną karę jadąc na front 23-latka jest też oskarżona o wykorzystanie seksualnie swojej pięcioletniej córki, którą dotykała i penetrowała jej części intymne. Zeznania dziewczynki za wiarygodne uznał biegły psycholog. Pięciolatka została umieszczona w ukraińskiej rodzinie zastępczej. Weronika K. była przekonana, że szybko opuści areszt. Chciała odpracować ewentualna karę walcząc na ukraińskim froncie. Prokurator poinformował ją jednak, że nie ma takiej możliwości. Czytaj też:Zwłoki 6-latka i psa. Śledczy ujawniają nowe fakty w głośnej sprawieCzytaj też:Pięć osób zatrzymanych w związku z morderstwem w Służowie. „Zginął z rąk żony”