Burzliwa dyskusja w Sejmie. „To jest reżim kleptokratyczny”
W czwartek 25 maja Sejm kontynuował prace nad projektem zmian w konstytucji. Chodzi o kwestię przejmowania przez państwo majątków używanych do wspierania agresji na suwerenne państwo – np. majątków rosyjskich umieszczonych w Polsce. Druga proponowana zmiana zakłada wyłączenie wydatków na obronność ze zdefiniowanego w ustawie zasadniczej limitu długu publicznego.
– Mamy sytuację dość niebezpieczną za naszą wschodnią granicą w związku z toczącą się wojną na Ukrainie. Musimy stworzyć sobie mechanizmy, ramy prawne, które umożliwią nam w razie potrzeby elastyczne reagowanie, jeśli chodzi o wydatki środków na zbrojenia, na budowanie potencjału militarnego naszego kraju – tłumaczył rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Proponowane zmiany wywołały w Sejmie burzliwą dyskusję. Michał Jach z Prawa i Sprawiedliwości tłumaczył, że należy ukarać poprzez wywłaszczenie majątków tych wszystkich, którzy działają na szkodę Polski. Dodał, że w przedłożonej noweli konstytucji zaproponowano, żeby wydatki na obronę narodową nie były zaliczane do konstytucyjnego progu 3/5. – To spowoduje, że rząd będzie mógł się zadłużać. Polska w chwili obecnej jest zadłużona na stosunkowo niskim poziomie, bo zaledwie 50 proc., natomiast inne państwa europejskie nawet dochodzą do 200 proc. – wyjaśniał polityk.
Argument o zadłużaniu nie przekonał Stanisława Tyszki. – 8 lat rządów PiS-u to są lata błyskawicznego zadłużania Polaków, to są lata łupienia i wywłaszczania pracujących Polaków z ich ciężko zarobionych pieniędzy, wreszcie to są lata uwłaszczania się pisowskiej nomenklatury na pieniądzach tychże pracujących Polaków – stwierdził.
W dalszej części swojego wystąpienia ocenił, że rząd łupi Polaków nieustannymi podwyżkami podatków. – Skumulowana inflacja za tylko tę kadencję to jest już ok. 50 proc. To jest wywłaszczanie Polaków z ich pieniędzy. To jest reżim kleptokratyczny, drenujecie bezwstydnie instytucje państwa, stworzyliście przez swoje kolesiostwo, nepotyzm, nową partyjną nomenklaturę, setki tysiące partyjnych milionerów za pieniądze Polaków – grzmiał z mównicy.
W odpowiedzi Łukasz Schreiber zaznaczył, że limit zadłużenia, który określa konstytucja, czyli relacja długu publicznego do produktu krajowego brutto, on na koniec rządów naszych poprzedników wynosił 55 proc., dziś wynosi poniżej 50 proc.
Anna Maria Żukowska podkreśliła, że zdaniem Lewicy nie ma potrzeby zmieniania konstytucji. – Przede wszystkim nie ma potrzeby zmieniania jej z razem PiSem, bo jest to hańbą dla wszystkich z nas, że musimy w ogóle uczestniczyć w pracach nad projektem sporządzonym przez posłów partii, którzy tę konstytucję złamali niejednokrotnie, którzy tak naprawdę nie chcieliby, żeby ta konstytucja funkcjonowała, bo ona im tak naprawdę przeszkadza – mówiła posłanka.