17 September, 2025

List Trumpa do Nawrockiego utknął w ambasadzie? „Jestem delikatnie zaniepokojony”

List Trumpa do Nawrockiego utknął w ambasadzie? „Jestem delikatnie zaniepokojony”

List Trumpa do Nawrockiego utknął w ambasadzie? „Jestem delikatnie zaniepokojony”

Marcin Przydacz Źródło: PAP / Paweł Supernak Donald Trump napisał list do Karola Nawrockiego, ale wciąż dokument nie trafił na biurko polskiego prezydenta. – Czekamy aż kierownik Klich prześle go do kancelarii – powiedział Marcin Przydacz na antenie RMF FM.

W środę 17 września media obiegła informacja, że Donald Trump napisał list do Karola Nawrockiego. Jak ustalił korespondent RMF FM, Biały Dom przekazał dokument poprzez polską ambasadę w Waszyngtonie. Nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących jego treści.

List od Trumpa nie trafił na biurko Nawrockiego. „Jestem tutaj delikatnie zaniepokojony”

O list prezydenta Stanów Zjednoczonych był pytany Marcin Przydacz. – (List – red.) jeszcze nie dotarł do Kancelarii Prezydenta. Sprawdzałem dzisiaj o poranku. Jak zakładam, znajduje się on w tym momencie w ambasadzie RP w Waszyngtonie. Czekamy aż kierownik Klich prześle go do kancelarii – powiedział szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej na antenie RMF FM.

Jak dodał, sytuacja, w której sprawę listu Donalda Trumpa do Karola Nawrockiego nagłaśniają media, zanim dowie się o nim adresat, „niezbyt dobrze świadczy o szybkości przesyłek korespondencji przez dzisiejszy MSZ”. – Muszę powiedzieć, że jestem tutaj delikatnie zaniepokojony. Czekamy na ten list – podkreślił Marcin Przydacz.

Czego może dotyczyć list Trumpa? Przydacz ma pewną teorię

Marcin Przydacz został także zapytany, czego może dotyczyć list prezydenta USA. – Prezydent Donald Trump zapowiadał ostatnio, w jednym ze swoich wpisów na portalu Truth Social, że będzie to dotyczyło kwestii taryf i sankcji, jakich oczekuje od państw europejskich wobec Rosji, a także innych gospodarek. Być może tego dotyczy ta korespondencja – rozpoczął szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

– Jeśli tak, to my jesteśmy oczywiście bardzo otwarci na to, żeby UE po pierwsze ograniczała jakikolwiek handel z Rosją. Uważamy, że ten gospodarczy, ekonomiczny tlen trzeba Rosji odcinać, bo przecież do prowadzenia wojny Rosja potrzebuje pieniędzy, a jeśli ich nie będzie miała, będzie musiała zweryfikować swoje działania – stwierdził Przydacz. – Nie czytałem tego listu, bo jest pewnie jeszcze na biurku u Klicha – podkreślił w dalszej części rozmowy. Czy korespondencja dotrze dzisiaj do kancelarii Karola Nawrockiego? – Mam nadzieję. Jak tylko się obudzą w ambasadzie w Waszyngtonie i prześlą – stwierdził Marcin Przydacz.

Podobne artykuły