Braun przeszedł samego siebie. Wywołał skandal w Jedwabnem

Grzegorz Braun w Jedwabnem Źródło: PAP / Michał Zieliński Grzegorz Braun wywołał skandal podczas uroczystości w Jedwabnem. Wcześniej polityk pokusił się o oburzające słowa na temat Auschwitz. W Jedwabnem trwają obchody 84. rocznicy mordu dokonanego przez polskich sąsiadów na Żydach. W uroczystościach udział wzięli m.in. naczelny rabin Polski Michael Schudrich oraz Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta, a także przedstawiciele ambasady Izraela i wojewody podlaskiego oraz ks. Wojciech Lemański. – Chcemy się modlić, chcemy pamiętać i opłakiwać ludzi, którzy zginęli. Nie jesteśmy tu, aby uczestniczyć w konferencji historycznej i dyskutować o tym, kto tej zbrodni dokonał, kto jest winien – podkreślał Michael Schudrich. Wspólne modlitwy zostały zakłócone przez Grzegorza Brauna i Wojciecha Sumlińskiego. W pobliżu pomnika pojawił się baner partii europosła z napisem: Dość żydowskich kłamstw. Zbrodni w Jedwabnem 10 VII 1941 r. dokonali Niemcy. Żądamy wzmocnienia ekshumacji. Polityk w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że „pojawił się w Jedwabnem, żeby upominać się o prawdę historyczną i ekshumację Żydów spalonych w stodole”. Według Grzegorza Brauna ich wstrzymanie to „akt przestępczy”. Chwilę później określił naczelnego rabina Polski mianem „szachraja Schudricha”, po czym wraz z kilkudziesięcioosobową grupą zwolenników zablokował drogę, którą wyjeżdżał rabin. Zachowanie Grzegorza Brauna nie umknęło uwadze Anny Marii Żukowskiej. Polityczka Lewicy zapowiedziała złożenie wniosku do prokuratury o uchylenie immunitetu europosłowi. twitter Jest to już kolejny wniosek w sprawie polityka. Wcześniej posłanka zareagowała na skandaliczne słowa Grzegorza Brauna, które padły na antenie Radia Wnet. Polityk stwierdził, że „komory gazowe w Auschwitz to niestety fake”. Na uwagę prowadzącego program, że ich funkcjonowanie ma oparcie w mocnych dowodach historycznych, Grzegorz Braun odparł, że to „przekaz pseudohistoryczny”. Po tych słowach rozmowa została przerwana. Anna Maria Żukowska przekazała, że złoży zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Grzegorza Brauna, które polega na zaprzeczeniu zbrodni nazistowskich. Tego typu czyn jest zagrożony karą do trzech lat pozbawienia wolności. – Nie ma w Polsce miejsca na zaprzeczanie istnieniu Obozu Zagłady Auschwitz oraz zbrodniom, których tam dokonali niemieccy okupanci – powiedziała posłanka. Na słowa Grzegorza Brauna stanowczo zareagowało Muzeum Auschwitz. „Skandaliczna i zakłamana wypowiedź europosła Grzegorza Brauna, w których zaprzecza on istnieniu komór gazowych w obozie Auschwitz, to nie tylko akt negacjonizmu – przestępstwa ściganego w świetle polskiego prawa. To także akt znieważenia pamięci ofiar niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady oraz wyraz pogardy dla ocalałych i ich rodzin” – stwierdził Piotr Cywiński. Dyrektor placówki podkreślił, że „słowa europosła stanowią jawne zanegowanie prawdy historycznej i wprowadzenia do debaty publicznej manipulacji opartej na antysemityzmie, fałszu i nienawiści”. „To wypowiedź niegodna nie tylko osoby publicznej – w tym przypadku osoby sprawującej mandat posła do Parlamentu Europejskiego. To po prostu wypowiedź haniebna. Dla takich słów nie może być miejsca w przestrzeni politycznej, medialnej, czy społecznej” – dodał.Jedwabne. Skandaliczne zachowanie Brauna
Braun wywołał skandal. Żukowska idzie do prokuratury
Auschwitz reaguje po słowach Brauna