Mieli odstrzelić niemal całą populację. Cofnięto kontrowersyjną decyzję

Młode bobry Źródło: Shutterstock Nadleśnictwo Staszów (Świętokrzyskie) uzyskało zgodę Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach na odstrzał do 120 z 150 bobrów zamieszkujących jego teren. Zgoda obejmowała także niszczenie tam, zasypywanie nor i płoszenie zwierząt. Po publikacji tekstu na łamach m.in. „Wprost” nadleśnictwo opublikowało w tej sprawie oświadczenie. Leśnicy argumentowali, że bobry stanowią zagrożenie dla infrastruktury retencyjnej zbudowanej z funduszy unijnych. Ich działalność – kopanie nor i budowa tam – miała według nich prowadzić do uszkodzeń zbiorników wodnych, grożących lokalnymi podtopieniami i ograniczeniem przepływu wody. W latach 2025–2027 możliwe miało być eliminowanie do 40 osobników rocznie. Decyzja wywołała zdecydowany sprzeciw środowisk przyrodniczych i ekologicznych. Stowarzyszenie Nasz Bóbr oraz inicjatywa Nasze Lasy podkreślały, że działania są nieproporcjonalne. Bobry, jako tak zwani „inżynierowie ekosystemów”, odgrywają kluczową rolę w retencji wody, wspierając siedliska innych gatunków i przeciwdziałając skutkom suszy. Wskazywano na alternatywne, mniej inwazyjne metody ochrony infrastruktury, jak zabezpieczanie brzegów siatkami. Przyrodnicy przypominali, że sztuczne zbiorniki miały jedynie naśladować naturalne procesy, które bobry wykonują bezkosztowo od wieków. W związku z kontrowersjami wywołanymi decyzjami RDOŚ w Kielcach, Nadleśnictwo Staszów poinformowało naszą redakcję, że rezygnuje z wykonania działań określonych w decyzjach i nie planuje ingerencji w siedliska bobrów. „W trosce o dobro przyrody, poszanowanie głosu społeczeństwa obywatelskiego oraz konieczność wypracowania rozwiązań równoważących ochronę środowiska z bezpieczeństwem infrastruktury, podjęta zostanie próba znalezienia alternatywnego i mniej inwazyjnego rozwiązania” – podano w oświadczeniu. Nadleśnictwo zaznacza, że dotąd nie wykonano żadnych działań wynikających z decyzji RDOŚ, a procedura uzyskania zgody była zgodna z przepisami prawa. Deklaruje także gotowość do dialogu z organizacjami pozarządowymi, mieszkańcami oraz instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę środowiska.Oświadczenie Nadleśnictwa Staszów