10 July, 2025

Wyrzuciła 2,5-letniego synka z balkonu. Zadziwiający finał sprawy

Wyrzuciła 2,5-letniego synka z balkonu. Zadziwiający finał sprawy

Wyrzuciła 2,5-letniego synka z balkonu. Zadziwiający finał sprawy

Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Unsplash / Max Fleischmann Prokuratura umorzyła sprawę 38-latki, która wyrzuciła z balkonu swoje 2,5-letnie dziecko. Kluczowe okazały się ekspertyzy biegłych.

30 sierpnia ubiegłego roku na jednym z osiedli w Bielsku Białej zaobserwowano upadek 2,5-letniego dziecka z balkonu. Mimo iż mały Edmund spadł z wysokości 5. piętra, cudem udało mu się przeżyć.

Bielsko-Biała. Dziecko wypadło z balkonu?

Dziecko uratowały rosnące przed blokiem krzewy. Chłopcu niewątpliwie pomogła też szybka reakcja służb, które przy pomocy śmigłowca LPR przetransportowały go do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Tam lekarze wprowadzili pacjenta w śpiączkę farmakologiczną. W połowie października dziecko wróciło pod opiekę prawnego opiekuna.

– Około godziny 12:00 policjanci dostali zgłoszenie. Chłopiec, 2,5-latek, wypadł z balkonu na jednym z osiedli przy ulicy Poprzecznej. Dziecko upadło na ziemię – przekazał dziennikarzom polsatnews.pl aspirant Przemysł Kozyra z KMP w Bielsku-Białej. – Chłopczyk był pod opieką dziadków. W pewnym momencie stracili go z pola widzenia. Babcia wyszła na balkon, wychyliła się i zobaczyła dziecko leżące na trawniku – przekazał początkową wiedzę w rozmowie z RMF FM.

Bielsko-Biała. To matka wyrzuciła syna. Nie trafi do więzienia

Śledczy ustalili jednak, że to matka opiekowała się synem. Początkowo oskarżana została o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo oraz spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W marcu 2025 roku zmieniono jednak zarzut na usiłowanie zabójstwa. Przyczyniła się do tego opinia biegłego z zakresu biomechaniki, który stwierdził, że upadek nie był przypadkowy, nie doszło do wyślizgnięcia się dziecka z rąk matki, ale do celowego wyrzucenia.

Przebywająca w areszcie kobieta nie trafi jednak do więzienia. Biegli z zakresu psychiatrii i psychologii orzekli, że matka w momencie wyrzucenia dziecka była niepoczytalna. Uznali jednak, że 38-latka na wolności mogłaby stanowić zagrożenie dla innych. Prokuratura wystąpiła więc z wnioskiem o umieszczenie kobiety w szpitalu psychiatrycznym.

Podobne artykuły