Białoruski generał ostrzega Warszawę. „Nastroje rewanżystowskie”

Aleksander Łukaszenka Źródło: Shutterstock / exsilentroot Generał Wałerij Rewenko – wiceminister białoruskiego resortu obrony – ostrzegł Warszawę. Szef Departamentu Międzynarodowej Współpracy Wojskowej opublikował wymowny wpis na platformie Telegram. Gen. Rewenko napisał, że Polska, a także inne sąsiadujące z Białorusią państwa „kontynuują wdrażanie rażąco agresywnych i wrogich narracji we wszystkich sferach”. Zaalarmował polskie władze, że białoruskie służby mają świadomość trwających procesów militaryzacji regionu, choć nie wymienił konkretnie, że chodzi o operację pod kryptonimem „Bezpieczne Podlasie”. Przypomnijmy – chodzi tu o wsparcie straży granicznej przeez wojsko, co zaczęto realizować w sierpniu 2024 roku. „W odpowiedzi na presję migracyjną na wschodnią granicę Rzeczypospolitej Polskiej, głównym zadaniem żołnierzy wojska polskiego zaangażowanych w operację »Bezpieczne Podlasie« będzie pomoc w utrzymaniu szczelności granicy państwowej. Działania te są odpowiedzią na wyzwania dla bezpieczeństwa wewnętrznego związane z nielegalną migracją sterowaną przez reżim białoruski. Żołnierze będą wspierać straż graniczną i policję w zapobieganiu nielegalnym przekroczeniom granicy w miejscach do tego nieprzeznaczonych” – informował rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, podpułkownik Jacek Goryszewski. „Uważamy wszystkie trwające procesy militaryzacji regionu na dużą skalę za potencjalne zewnętrzne zagrożenie militarne, które w pewnych warunkach może doprowadzić do konfliktu zbrojnego” – czytamy w komunikacie gen. Rewenki. Szef departamentu międzynarodowej współpracy powołał się na umowy dwustronne – m.in. z Polską, ale także państwami bałtyckimi – będące następstwem Dokumentu Wiedeńskiego. „Przewidywały one spotkania robocze w kwestiach bezpieczeństwa regionalnego, dodatkową wymianę informacji wojskowych i wzajemne działania inspekcyjne” – wskazał. „Wykorzystanie tych mechanizmów w obecnych okolicznościach i przy braku alternatywy przyczyniłoby się do przywrócenia zaufania i bezpieczeństwa w regionie, co absolutnie leży w interesie naszych narodów” – zwrócił się m.in. do Polski. Jednak w opinii wiceszefa MON sąsiednie państwa „unikają rozsądnych kroków”, a zamiast tego „wdrażają agresywne i wrogie narracje we wszystkich sferach”. „Obecna sytuacja zmusza nas do uznania procesów zachodzących w pobliżu zachodnich granic Białorusi za przygotowanie do ataku na państwo związkowe [Białoruś – red.] w celu jego zniszczenia i chęci realizacji nastrojów rewanżystowskich wobec Mińska i Moskwy” – oznajmił.Białoruś. Wiceszef MON wskazał palcem na Polskę. Ostrzegł Warszawę
„Sytuacja zmusza do uznania procesów zachodzących przy granicy za przygotowanie do ataku na Białoruś”