Afera wokół Berkowicza po zakupach w Ikei. Jest reakcja sklepu

IKEA Źródło: Shutterstock / ben bryant Pojawiła się fala komentarzy w sprawie Konrada Berkowicza, który znalazł się na nagłówkach w związku z wizytą w jednym ze sklepów. Teraz głos zabrał przedstawiciel firmy Ikea. W poniedziałek 27 października o Konradzie Berkowiczu stało się głośno za sprawą doniesień medialnych, z których wynikało, że poseł Konfederacji został zatrzymany w sklepie IKEA w Krakowie. Jak podał Mariusz Gierszewski, polityk został „złapany w sklepie Ikea na wynoszeniu towaru o wartości 390 zł”. „Do zdarzenia doszło już za kasami. Ochrona sklepu wezwała policję. Berkowicz przyjął 500 zł mandatu. Nie zasłaniał się immunitetem” – napisał dziennikarz Radia ZET na portalu X (dawnym Twitterze – red.). W sieci zaroiło się od komentarzy potępiających zachowanie parlamentarzysty. Szybko głos w sprawie zabrał także sam zainteresowany. „Robiłem dziś w dużym pośpiechu spore zakupy w IKEA, słuchając czegoś na słuchawkach. Kasowałem wszystko, ale okazało się, że nie wszystko się nabiło. Zwykła nieuwaga. Patelnia i talerze. Głupi błąd, za który przeprosiłem i przyjąłem mandat. Nie zasłaniałem się immunitetem jak Mejza czy Sterczewski. PS Zgadnijcie, czego słuchałem” – napisał Berkowicz. Do incydentu odniósł się Igor Stypa z biura prasowego firmy Ikea. W przesłanym tvn24.pl stanowisku zaznaczono, że procedura dotycząca klienta była „standardowa”, a cała sytuacja przebiegała w spokojny sposób. „Z klientem rozmawiała zewnętrzna, współpracująca z nami firma ochroniarska, która po ustaleniu, co faktycznie zaszło, zaprosiła klienta do pokoju, gdzie czekali na przyjazd policji” – przekazał Stypa. W miejscu, gdzie doszło do zdarzenia, jest monitoring, ale nagrania ujawniane są tylko w ściśle określonych okolicznościach. „Nagrania z monitoringu, zgodnie z obowiązującymi przepisami, udostępniamy wyłącznie sądom, prokuraturze, policji i innym upoważnionym do tego służbom oraz osobie, której dane zostały zapisane na nagraniu” – zaznaczył Stypa. Opisał również, w jaki sposób przebiegają zakupy samoobsługowe. „Klient samodzielnie skanuje produkty, na ekranie pojawia się informacja, czy zostały dodane do listy zakupów, a na koniec pojawia się pytanie o to, czy wszystko zostało skasowane. Można wtedy sprawdzić całą listę przed przejściem do etapu płatności” – czytamy w komunikacie. Stypa zapewnił także, że w razie jakichkolwiek trudności klienci zawsze mogą liczyć na pomoc pracowników.
Tak tłumaczy się Berkiewicz. Jest reakcja sklepu