Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek. Nowa decyzja prokuratury

Policja, Beata Klimek Źródło: Policja / canva.com Trwają poszukiwania Beaty Klimek. Prokuratura podjęła nową decyzję. Mąż zaginionej kobiety nie chciał komentować sprawy. – Nie będę komentował. Poszło to wszystko na mnie, dostałem nauczkę – powiedział. Beata Klimek, mieszkanka wsi Poradz, zaginęła na początku października 2024 r. Kobieta odprowadziła swoje dzieci na przystanek autobusowy, a potem miała udać się do pracy, gdzie jednak nie dotarła. Najnowsze informacje w sprawie przekazała w rozmowie z portalem gs24.pl prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie. – Przedłużyliśmy śledztwo o pół roku. Wciąż trwa gromadzenie materiału dowodowego. Do tej pory przesłuchaliśmy wiele świadków, zleciliśmy wiele specjalistycznych opinii, których wyników dla dobra śledztwa w tej chwili nie ujawniamy, badaliśmy teren, w którym doszło do zaginięcia – poinformowała. – Nikt nie usłyszał zarzutów. Postępowanie prowadzone jest pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, ale to standardowa kwalifikacja w takich przypadkach – podkreśliła Wojciechowicz. Na powrót Beaty Klimek czekają m.in. jej dzieci. – Jest im naprawdę bardzo ciężko po zaginięciu mamy – powiedziała w rozmowie z TVP3 Szczecin Katarzyna Klimek, siostra zaginionej. – (Chciałabym – red.), żeby ktoś mi powiedział, co się wydarzyło, co się stało, czy ciocia żyje, czy ciocia nie żyje, cokolwiek – stwierdziła z kolei Olga Klimek, siostrzenica zaginionej. – Proszę tylko Pana Boga, żeby ta sytuacja jak najszybciej się rozwiązała, żebyśmy jak najszybciej dowiedzieli się, co się stało z moją siostrą – dodała Katarzyna Klimek. Mąż zaginionej, z którym jest w trakcie rozwodu, nie chciał komentować sprawy. – Zmieniło się. Nie będę komentował. Poszło to wszystko na mnie, dostałem nauczkę i koniec, dziękuję bardzo – stwierdził mąż zaginionej. Mężczyzna utrzymuje, że nie ma nic wspólnego z zaginięciem Beaty Klimek.
Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek. Nowy komunikat prokuratury
Sprawa zaginięcia Beaty Klimek. „Dostałem nauczkę i koniec”