17 March, 2025

PiS oskarża, Tusk nabiera wody w usta. Kampania prezydencka będzie naznaczona śmiercią Skrzypek

PiS oskarża, Tusk nabiera wody w usta. Kampania prezydencka będzie naznaczona śmiercią Skrzypek

PiS oskarża, Tusk nabiera wody w usta. Kampania prezydencka będzie naznaczona śmiercią Skrzypek

Jarosław Kaczyński, Roman Giertych Źródło: Newspix.pl / TEDI, Paweł Supernak/PAP Po śmierci wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego PiS zapowiada wnioski dyscyplinarne i karne wobec osób obecnych podczas feralnego przesłuchania, po którym doszło do nagłej śmierci Barbary Skrzypek. Ten atak w samym środku kampanii prezydenckiej koalicja rządząca sama na siebie sprowadziła, powierzając sprawę już raz umorzoną przez sąd, wrogo nastawionej do PiS prokuratorce Ewie Wrzosek.

Pierwsze oskarżenia już padły – pod adresem Romana Giertycha i prokurator Wrzosek. Jarosław Kaczyński wygłosił pod drzwiami prokuratury oświadczenie, w którym wprost powiedział, że „to właśnie przesłuchanie w sprawie dwóch wież doprowadziło do śmierci jego współpracowniczki”.

Prokuratura twierdzi, że przesłuchanie odbyło się w zgodzie ze standardami. Ale nie zostało ono nagrane. Opinia publiczna może sobie zatem wyobrażać przebieg tego przesłuchania jak chce np. że Skrzypek straszono aresztem wydobywczym. A jak taki areszt wygląda wiemy z kolei z relacji chociażby urzędniczek z Ministerstwa Sprawiedliwości, podejrzewanych o udział w tzw. aferze funduszu sprawiedliwości.

Do przesłuchania nie dopuszczono pełnomocnika prawnego Skrzypek, zatem nie ma nikogo z zewnątrz, kto mógłby potwierdzić słowa prokuratorki o niezwykle kulturalnym przesłuchaniu.

Niedopuszczenie do przesłuchania pełnomocnika świadka jest zgodne z prawem. Rzecz w tym, że świadek nie żyje, a pełnomocnik prawny, który czekał na koniec przesłuchania ujawnił, że Barbara Skrzypek po wyjściu z prokuratury była roztrzęsiona i miała kłopoty z oddychaniem.

Ciszej nad tą trumną

O przyczynie śmierci Barbary Skrzypek na razie nic nie wiemy. Może było nią przesłuchanie w sprawie rzekomej afery tzw. dwóch wież, a może nie. Ale przeciwnicy polityczni PiS zachowują się tak jakby mieli nieczyste sumienie. Prokuratorka Wrzosek wezwała do uszanowania śmierci pani Skrzypek. „Nieuszanowanie Jej śmierci przez media jest niegodne i nieludzkie” – napisała na X.

Z kolei rzecznik prokuratury straszył sądem każdego, kto będzie wiązał śmierć współpracowniczki Kaczyńskiego z przesłuchaniem przez Wrzosek. Jako żywo przypomina to reakcję środowisk endeckich po zabójstwie prezydenta Gabriela Narutowicza. – Ciszej nad tą trumną panowie oskarżyciele- powiedział endek Stanisław Stroński. Tamte słowa miały powstrzymać ataki na prawicę, oskarżaną o wywołanie atmosfery, która sprzyjała zamachowi ale w potocznym rozumieniu oznaczają zamiatanie sprawy pod dywan, w imię doraźnych zysków politycznych. A „ciszej nad tą trumną” usłyszeliśmy już kilkakrotnie.

W tej sytuacji żadne wyjaśnienia prokuratury ani prawników obecnych podczas przesłuchania, żadne opowieści mecenasa Jacka Dubois o „szczytach kurtuazji” wobec Barbary Skrzypek nie będą wiarygodne.

PiS już zapowiedziało, nie odpuści tej sprawy. Przede wszystkim dlatego, że Kaczyński był emocjonalnie związany z Barbarą Skrzypek, z którą pracował przez 30 lat i która wspierała go po katastrofie smoleńskiej.A poza tym, takiej okazji do obijania przeciwnika w polityce zwyczajnie się nie przepuszcza.

Kto zasiał ten wiatr?

Kaczyński jako bezpośredniego sprawcę zdarzenia wskazał Romana Giertycha, byłego wicepremiera i ministra edukacji w jego rządzie w latach 2006-2007. Panowie bardzo się nie lubią od czasu wspólnych rządów i gotowi są rzucić na przeciwnika dowolną kalumnię. Ale Kaczyński tej myśli podczas swojego oświadczenia nie rozwinął. Nie powiedział dlaczego to Giertych jest winien.

Nie zmienia to zresztą faktu, że bezpośrednio odpowiedzialnym za te tragiczne wydarzenia jest jednak minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Adam Bodnar.To on dopuścił do tego, żeby prokuratorka otwarcie wrogo nastawiona do PiS podjęła śledztwo raz już umorzone przez sąd. I jeszcze tłumaczył, że z całą pewnością będzie ona optymalna do wyjaśnienia tej sprawy. Zasiał wiatr i teraz zbierze burzę, nawet jeżeli ktoś na nim wymógł tę decyzję.

Nie bez powodu ani on, ani premier Donald Tusk od soboty do poniedziałkowego popołudnia nie odnieśli się do sprawy, nawet w postaci lakonicznego wpisu na X. Prokuratorka Wrzosek jak na razie samotnie daje odpór atakom prawicy. Prędzej czy później jednak premier i minister sprawiedliwości będą musieli wyjść z ukrycia, zająć jakieś stanowisko – za lub przeciw Wrzosek. Bo wobec ich milczenia tym głośniej wybrzmiewają oskarżenia polityków PiS. A przy okazji rykoszetem obrywa się Rafałowi Trzaskowskiemu, kandydatowi Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, jako przedstawicielowi obozu który ma „krew na rękach”.

Taki mamy klimat

– Ta sprawa doprowadziła ją do stanu ciężkiego – grzmiał Kaczyński przed gmachem prokuratury o przesłuchaniu Skrzypek.- Mogli złagodzić jej stres dopuszczając pełnomocnika. Byłem przesłuchiwany dziesiątki razy i za każdym razem był dopuszczany mój pełnomocnik. Tylko w wyjątkowych sytuacjach się tego nie robi. Tu chodziło o doprowadzenie do konfrontacji zdenerwowanej kobiety z trzema osobami – prokurator Wrzosek i dwoma adwokatami. Ta konfrontacja przyczyniła się do tragicznego finału.

– Nie ma dzisiaj ani państwa, ani prawa. Demokracja walcząca jest procesem likwidowania demokracji w ogóle, a następnym krokiem będzie likwidacja suwerenności naszego państwa – dodał prezes na zakończenie swojego wystąpienia.

I tak to teraz będzie leciało do 18 maja czyli do pierwszej tury wyborów prezydenckich a potem do 1 czerwca. Jeżeli ktokolwiek sądzi, że jakieś brudy obyczajowe na Karola Nawrockiego, do których wyciągnięcia podobno przymierzają się zwolennicy Trzaskowskiego, będą miały jakieś znaczenie, to raczej się myli. Liczyć się będzie tylko śmierć Barbary Skrzypek.

Na nic się też nie zda oburzenie liberalnych mediów, że PiS uprawia taniec na trumnach. Wyborcy przez wiele lat słyszeli ze strony ugrupowań obecnej koalicji rządzącej, że siepacze Zbigniewa Ziobro doprowadzili do śmierci Barbary Blidy (popełniła samobójstwo podczas próby zatrzymania przez ABW).

Albo że „szczujnia Kurskiego” czyli TVP Info popchnęła Stefana Wilmonta do zabójstwa Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, choć sąd ustalił, że miał on ograniczoną poczytalność. Teraz nie będą oburzeni gdy usłyszą o siepaczach i szczujni drugiej strony, która doprowadziła do śmierci Barbary Skrzypek. Po prostu taki mamy klimat polityczny.

Podobne artykuły