Banksy zaskakuje nowym muralem. Tajemniczy cień i ukryte przesłanie
Banksy Źródło: Banksy Banksy opublikował zdjęcie nowej pracy w mediach społecznościowych. Dzieło, przedstawiające cień pachołka, który zamienia się w latarnię morską, wraz z tajemniczym podpisem stanowi zagadkę, którą pozostawił artysta, nie ujawniając miejsca jej powstania. Na najnowszej pracy Banksy’ego widnieje z pozoru prosty obraz – zwykły drogowy słupek rzuca cień. Ale nie byle jaki. Cień rozciąga się na chodniku i przechodzi na ścianę budynku, przybierając kształt smukłej latarni morskiej. Nad nim, w subtelnym i niemal melancholijnym tonie, unosi się fraza: „Chcę być tym, co we mnie widziałeś”. Zdanie wywołało falę interpretacji. Dla jednych to zapis niespełnionej miłości, dla innych – metafora tożsamości, jaką kreujemy w oczach innych. Jeszcze inni dopatrują się w niej nawiązań do piosenki „Softly” amerykańskiego zespołu Lonestar, choć sam Banksy nie potwierdził żadnych inspiracji muzycznych. Artysta nie zdradził, gdzie dokładnie powstała jego najnowsza praca, jednak wiele wskazuje na to, że możemy mówić o południowej Francji. Obserwatorzy i fani Banksy’ego wskazują dzielnicę Le Panier w Marsylii jako najbardziej prawdopodobne miejsce. To portowa dzielnica pełna murali, graffiti i zakamarków, które wydają się wręcz stworzone do interwencji artystycznych tego typu. Dodatkowym tropem są pachołki znajdujące się w tej okolicy – niektóre z nich mają formę podobną do tej widocznej na dziele Banksy’ego, co może świadczyć o ich wykorzystaniu w akcie twórczym. Marsylia jako lokalizacja nie byłaby zaskoczeniem – to miejsce przenikające sztuką, kontrastami i miejskim ruchem, a zarazem przestrzeń pełna symboli migracji, nadziei i nowych początków. Tuż obok dzieła widnieje enigmatyczny podpis: „Yaze”. Imię to łączone jest z kanadyjskim artystą Marco the Polo, znanym z ekspresyjnych form i emocjonalnego przekazu. Sam artysta wymieniał Banksy’ego jako jedno ze swoich źródeł inspiracji, co tylko podsyca spekulacje o możliwej współpracy. Choć żadne oficjalne potwierdzenie się nie pojawiło, obserwatorzy zauważają pewne estetyczne podobieństwa. Czy „Yaze” to hołd złożony Banksy’emu? Czy może znak wspólnego projektu? A może zamierzony trop mający zwieść widzów? W świecie Banksy’ego nie ma prostych odpowiedzi – są tylko kolejne pytania i interpretacje, które mnożą się z każdą próbą rozwiązania zagadki. Charakterystyczną cechą sztuki Banksy’ego jest wykorzystanie elementów miejskiego krajobrazu w sposób, który wydobywa z nich nowe znaczenia. Tak jest i tym razem – przedmiot codziennego użytku, jakim jest drogowy pachołek, zostaje przemieniony w symbol nadziei, bezpieczeństwa i światła. Latarnia morska to znak dla zagubionych – punkt orientacyjny w świecie pełnym chaosu i niepewności. Banksyod lat stosuje ten zabieg – jego prace często bazują na zestawieniu banalności z głębokim przekazem. Gra światła i cienia w nowym dziele może być odczytana jako metafora walki z własnym cieniem, ze słabościami lub – wręcz przeciwnie – może wskazywać na ukryte znaczenie tych, którzy na pozór nie stanowią o losach świata. Fraza towarzysząca grafice, „Chcę być tym, co we mnie widziałeś”, rezonuje głęboko z tematami tożsamości i oczekiwań społecznych. Może być głosem każdego, kto stara się sprostać wizji, jaką narzucają mu inni – rodzina, przyjaciele, społeczeństwo. Może być też wyrazem żalu, że nie udało się dorosnąć do ideału. W czasach, gdy presja bycia „kimś” jest wszechobecna, Banksy – po raz kolejny – porusza czułą strunę zbiorowej wyobraźni. Ta gra z oczekiwaniami znajduje także swoje odbicie w samym charakterze działalności artysty. Banksy, mimo globalnej rozpoznawalności, pozostaje anonimowy. Jego prace mówią za niego, a każda z nich – jak cień pachołka – może być czymś więcej, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Banksy przez lata tworzył dzieła o wyraźnie politycznym wydźwięku – komentując wojnę, konsumpcjonizm, nierówności społeczne. Jego najnowsza praca zdaje się być bardziej osobista. Nie rezygnuje z krytyki rzeczywistości, ale robi to subtelniej, z większym naciskiem na emocje i wewnętrzne przeżycia odbiorcy. Powrót do formy? A może kolejny etap artystycznej ewolucji?Marsylski trop
Podpis, który mnoży pytania
Symbolika codzienności
Gra z tożsamością
Powrót do formy?