PiS szykuje się na wielką rozgrywkę. Wyciekły tajne dokumenty

Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz PiS szykuje się do wielkiej ofensywy. Oprócz współpracy z Robertem Bąkiewiczem Jarosław Kaczyński stawia na konwencję w Katowicach. 11 października PiS zorganizował w Warszawie demonstrację przeciwko nielegalnej migracji. U boku Jarosława Kaczyńskiego pojawiło się wielu prominentnych polityków PiS. Ze sceny przemawiał także Robert Bąkiewicz. – Nie bójcie się tego, że oni próbują nas zastraszyć. Nie bójcie się prokuratur, sądów. Ci ludzie zapłacą za to cenę i ta droga na Grunwald musi być taka, że sprawiedliwość musi zapaść, że te chwasty trzeba z polskiej ziemi powyrywać i napalm na tą ziemię rzucać, żeby nigdy nie odrosły – grzmiał narodowiec. W efekcie sprawą zajęła się stołeczna Prokuratura Rejonowa, która sprawdzi, czy podczas manifestacji PiS nie doszło do publicznego nawoływania do popełnienia zbrodni. Jak wynika z ustaleń „Newsweeka”, współpraca z Robertem Bąkiewiczem wywołuje wątpliwości również w szeregach PiS, jednak nikt nie chce się otwarcie sprzeciwiać pomysłowi Jarosława Kaczyńskiego. Są też głosy, że jest to dobry ruch, który może przysporzyć PiS-owi poparcie. – On jest jak pręt, którym jeździmy Donaldowi Tuskowi po kratach. PiS jest zbyt lajtowe dla wyborców Konfederacji. Bąkiewicz ma im pokazać, że najsilniejsza antytuskowa energia jest w obozie PiS. Ludzie często myślą podobnie, tylko boją się mówić – stwierdził anonimowo jeden z polityków PiS. Z drugiej strony, oprócz współpracy z Robertem Bąkiewiczem, PiS stawia na wielką konwencją programową, która ma być dla partii nowym otwarciem. Zjazd w Katowicach, który zaplanowano na 24-25 października, ma kosztować nawet milion złotych. Łącznie zaplanowano ponad 100 paneli dyskusyjnych z udziałem blisko 500 uczestników. Wśród nich znaleźli się nie tylko politycy PiS, ale także osoby spoza partii m.in. szef Orfo Iuris Jerzy Kwaśniewski, dr Robert Gwiazdowski czy Adam Hofman (PR-owiec, niegdyś rzecznik PiS). Obsadzenie paneli miało wywołać spory partyjnych frakcji. – Ziobryści chcieli zdominować panele dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Morawiecki starał się tam poumieszczać kogoś od siebie – powiedział „Newsweekowi” anonimowo jeden z polityków PiS. twitter Piotr Gliński, który odpowiada za organizację wydarzenia, starał się pogodzić wszystkich zainteresowanych – omawiał z Jarosławem Kaczyńskim, kto powinien prowadzić poszczególne panele. Szczególnie, że jak wynika z nieoficjalnych ustaleń, prezesowi PiS zależy na tym, żeby po konwencji powstał zarys nowego dokumentu programowego. – Jest emocja wokół tej konwencji, bo tak jest w naszej tradycji, że w Katowicach robimy najważniejsze spotkanie programowe, a potem przejmujemy władzę – wyjaśniło źródło „Newsweeka”. Podobne konwencje na Śląsku PiS organizowało w 2015 oraz 2019 roku.Kaczyński stawia na współpracę z Bąkiewiczem
Konwencja w Katowicach. Nowe plany PiS