12 November, 2025

Awantura na Podhalu. Górale ruszyli na elektryków z siekiera

Awantura na Podhalu. Górale ruszyli na elektryków z siekiera

Awantura na Podhalu. Górale ruszyli na elektryków z siekiera

Siekiera, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / victoras Do niecodziennej interwencji doszło w miejscowości Załuczne na Podhalu. Podczas rutynowych prac energetycznych konieczna okazała się pomoc trzech patroli policji.

Funkcjonariusze przez kilka godzin nadzorowali sytuację po tym, jak właściciel jednej z posesji zareagował agresją na działania ekipy Tauronu, próbującej wymienić przewód na słupie energetycznym stojącym na jego działce.

Według ustaleń policji mężczyzna, chcąc powstrzymać robotników, uderzył siekierą w samochód serwisowy i przeciął przewód hydrauliczny. W wyniku uszkodzenia z pojazdu wyciekł olej, a podnośnik koszowy, z którego korzystali elektrycy, został unieruchomiony.

– Interwencja tam trwała kilka godzin. Grupa osób awanturowała się wobec pracowników firmy energetycznej Tauron – przekazał w rozmowie z Onetem sp. sztab. Łukasz Burek, rzecznik prasowy nowotarskiej policji.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez funkcjonariusza, monterzy „chcieli podpiąć na nowo do słupa energetycznego przewód zasilający jeden z domów”. – Właściciel ziemi, na której stoi ten słup, nie chciał się na to zgodzić. To on odciął wcześniej ten przyłącz – poinformował policjant.

Funkcjonariusze wylegitymowali wszystkich uczestników zajścia. Jak informuje rzecznik nowotarskiej policji, Tauron ma teraz prawo domagać się ścigania mężczyzny, który zniszczył sprzęt należący do spółki.

Górale kontra prąd. Awantura o przyłącze trwa od dłuższego czasu

Tło sprawy sięga jednak dalej niż środowa awantura. Z ustaleń Onetu wynika, że w Załucznym od dłuższego czasu trwa konflikt sąsiedzki między dwiema rodzinami. Spór dotyczy przyłącza energetycznego, które prowadzi przez działkę należącą do jednej z nich.

Według mieszkańców korzystających z tego zasilania wszystko zostało wykonane legalnie. Inaczej twierdzi właściciel gruntu, który uważa instalację za nielegalną „samowolę budowlaną”.

Świadkowie zdarzenia przyznają, że emocje po obu stronach sięgały zenitu. – Obie rodziny były wobec siebie bardzo agresywne i naciskały na elektryków – usłyszał Onet.

– Policja próbowała ich rozdzielić z gazem pieprzowym w ręku. Na szczęście ostatecznie nie trzeba było go użyć. Zasilanie wróciło ostatecznie do odciętego wcześniej od prądu domu. Zobaczymy na jak długo – powiedział portalowi rozmówca.

Podobne artykuły