Awantura przy granicy Polski. Żurek musiał przerwać konferencję
Waldemar Żurek i Marcin Kierwiński Źródło: PAP / Marcin Bielecki Waldemar Żurek i Marcin Kierwiński pojawili się przy granicy polsko-niemieckiej. W trakcie konferencji ministrów doszło do awantury. Marcin Kierwiński oraz Waldemar Żurek pojawili się w poniedziałek 11 sierpnia na przejściu granicznym Świnoujście-Garz. Ministrowie mówili m.in. o sytuacji na granicy polsko-niemieckiej, ale również o skandalu, do którego doszło podczas koncertu białoruskiego rapera Maxa Korzha na PGE Narodowym w Warszawie. Szef MSWiA zapowiedział, że policja będzie w tej sprawie działać twardo. Polityk nie wykluczył, że osoby, które złamały prawo, mogą zostać deportowane z Polski. Gdy członkowie rządu Donalda Tuska chcieli odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, doszło do incydentu. Jedna z osób, która przysłuchiwała się konferencji, zakłóciła wypowiedź Waldemara Żurka. – Kierwiński, czemu tutaj wpuszczaliście czarnych. Czemu Straż Graniczną zdjęliście? – krzyczał mężczyzna. Gdy minister sprawiedliwości próbował kontynuować swoją wypowiedź na temat pieniędzy dla aplikantów, mężczyzna ponownie zaczął wykrzykiwać obraźliwe hasła pod adresem szefa MSWiA. – Widzicie państwo, to są obrońcy naszych granic, którzy zakłócają przebieg informacji – ocenił Waldemar Żurek, który kolejny raz musiał przerwać swoją wypowiedź. Incydent, do którego doszło podczas konferencji prasowej, skomentował Marcin Kierwiński. – Dziwnym trafem ci państwo, którzy dzisiaj przyjechali, występy jednego z nich mogliście przed chwilą zobaczyć, przyjechali tutaj dlatego, że jesteście wy – stwierdził polityk KO zwracając się do dziennikarzy. – Nie było ich tutaj wczoraj, nie było przedwczoraj. Przyjechali dlatego, że zakładają, że jak rozwiną transparent, wy to pokażecie w mediach, uzyskają medialny szum i pokażą, jak wiele robią. Nie, robią bardzo niewiele – dodał minister komentując działalność tzw. patroli obywatelskich, które zorganizował Robert Bąkiewicz. Według Marcina Kierwińskiego „osoby, które pojawiły się na granicy po apelu narodowca najczęściej przeszkadzają polskim funkcjonariuszom”. – O dezinformacji już rozmawialiśmy. Gdy będą przeszkadzać, podszywać się bądź obrażać polski mundur, będzie reakcja państwa. Gdy będą stali nie łamiąc prawa, nie jest rolą państwa w takich sprawach interweniować – podsumował polityk KO.Awantura przy granicy Polski. Żurek musiał przerwać konferencję
Kierwiński o „obrońcach granic”