Pięciolatek sam wyszedł z przedszkola. Błąkał się po ulicy

Augustów Źródło: Wikimedia Commons Policjant z Augustowa odnalazł 5-latka, który zniknął z przedszkola w Augustowie. Sprawa zakończyła się szczęśliwie dzięki czujności funkcjonariusza, który był po służbie. Rodzice 5-latka przeżyli chwile grozy, gdy pojechali odebrać swoje dziecko z przedszkola, ale go tam nie zastali. Przerażone musiały być też opiekunki, które nie mogły znaleźć dziecka w placówce. Jak się później okazało, chłopiec sam wyszedł z budynku, nie informując o tym nikogo. Szczęśliwie na dziecko natknął się asp. szt. Mariusz Kowalski z Komendy Powiatowej Policji w Łęczycy, który w Augustowie znalazł się prywatnie. To on zauważył samotne dziecko na ulicy i zaopiekował się nim, zgłaszając sprawę do centrali. Na miejsce udała się dzielnicowa, która ustaliła miejsce zamieszkania chłopca. W domu 5-latka nikogo jednak nie zastano. Rodzice dziecka byli wówczas na komisariacie, gdzie zgłaszali zaginięcie malucha. To tam dowiedzieli się, że ich pociecha jest bezpieczna pod opieką funkcjonariuszy. Chłopiec wrócił cały i zdrowy. W oficjalnym komunikacie policji przypomniano, że za narażenia dziecka na utratę życia lub zdrowia grozi kara do lat 5 pozbawienia wolności. Mundurowi podkreślali też, jak ważna jest szybka reakcja – zarówno obywateli, jak i policjantów. „Niezmiernie istotne jest pozostanie przy dziecku lub osobie wymagającej pomocy aż do przyjazdu odpowiednich służb. Dzięki czujności funkcjonariusza po służbie i profesjonalnym działaniom dzielnicowej chłopiec bezpiecznie wrócił do rodziny” – czytamy w komunikacie policji.Augustów. Pięciolatek zniknął z przedszkola
Policja przypomina o opiece nad dziećmi