Atak w popularnej dzielnicy Monachium. Ranni przechodnie, sprawczyni nie żyje

Niemiecka policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Tobias Arhelger Policja zastrzeliła sprawczynię zamachu, do którego doszło w sobotę w Theresienwiese, jednej z dzielnic Monachium. Kobieta zaatakowała dwie osoby, zadając im ciosy. Do zdarzenia doszło w sobotę, gdy dzielnica Theresienwiese, znana przede wszystkim jako miejsce odbywania się Oktoberfestu, pełna była ludzi. Świadkowie relacjonują, że atak był gwałtowny i niespodziewany. Osoby znajdujące się w pobliżu wpadły w panikę, a na miejsce natychmiast wezwano policję. „To działo się tak szybko, ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać we wszystkich kierunkach” – opowiadał jeden z przechodniów, który był świadkiem zdarzenia. Służby bezpieczeństwa pojawiły się na miejscu błyskawicznie. Funkcjonariusze, widząc zagrożenie, zdecydowali się na użycie broni palnej. Kobieta została postrzelona. Z poważnymi ranami przetransportowano ją do szpitala, jednak lekarzom nie udało się uratować jej życia. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Jak informuje policja, tożsamość sprawczyni została ustalona. Miała 30 lat. Na tym etapie śledztwa jej motywy pozostają nieznane. Funkcjonariusze nie wykluczają żadnego scenariusza i prowadzą intensywne dochodzenie, które ma na celu ustalenie, czy kobieta działała z premedytacją, była w stanie psychicznym zagrażającym otoczeniu, czy też za atakiem mogły stać inne powody – w tym możliwe tło ideologiczne lub osobiste. Ofiary ataku — młoda kobieta w wieku 25 lat i 56-letni mężczyzna — zostały niezwłocznie przetransportowane do szpitala. Obecnie ich stan jest stabilny, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja podała oficjalnie, że oboje są przytomni i znajdują się pod opieką medyczną. Służby porządkowe zabezpieczyły teren, a dzielnica została częściowo zamknięta na czas prowadzenia czynności dochodzeniowych. Mimo że sytuacja została szybko opanowana, wiele osób obecnych w okolicy wciąż było w szoku. „Nigdy nie widziałem tylu policjantów w jednym miejscu. To wyglądało, jakby działo się coś znacznie poważniejszego” – relacjonował jeden z mieszkańców.Interwencja policji i tragiczny finał
Stan rannych i reakcja służb